Strona główna Członkowie Klubu Kontakt Zaloguj
     
 

Degustacje, degustacje, degustacje! - Degustacja wine4you, Warszawa, restauracja Tiffany's, 7.10.2009 r

24.10.2009 20:57

Degustacje organizowane przez wine4you to zwykle ciekawe wydarzenia. Zawsze jest wielu producentów, wiele ciekawych win, wielu tych co degustują. Wszystko to tworzy nietuzinkową atmosferę. I nie do końca ważne jest gdzie taka degustacja się odbywa. Klimat tworzą ludzie. Ci co prezentują swoje wyroby i ci co są ich ciekawi. Miejsce jest tłem.

Tym razem miejscem tym była restauracja Tiffany’s na Marszałkowskiej w Warszawie. Nie byliśmy tam wcześniej. Strona internetowa pokazała klub muzyczny z aspiracjami. Samo wnętrze bez muzyki, za to z ekranami prezentującymi słynne domy mody, niekoniecznie potwierdzało te aspiracje. Ale przecież nie dla wnętrza tam przyszliśmy.

W największej Sali pod szklanym dachem w kształcie piramidy swoje stoły porozstawiali producenci i importerzy. Przyszliśmy stosunkowo punktualnie, jednocześnie stosunkowo wcześnie, gdzieś koło 16.00, ale tłum wokół stołów był już niemały. Dyrektor Krzysztof Kassenberg doradził nam jak i od czego zacząć, co nowego warto spróbować. Zaprzyjaźniony sommelier Bogdan Migas też coś podpowiedział.

Rozpoczęliśmy swoją rundę.
Wszystkich prezentowanych win było 81 z 17 różnych regionów świata: z Hiszpanii, Francji, Chile, Argentyny i Włoch. Niestety nie wszystkich udało się spróbować, a z tych co próbowaliśmy jedne były takie, że chciało się czuć ich smak bez końca, innych nie chcielibyśmy mieć w swojej piwniczce z winami.

Ale po kolei.
Rozpoczęliśmy od Hiszpanii. Region: Utiel Requena, Valencia. Producent: Vicente Gandia.
Spróbowaliśmy:
- Marques Del Turia Blanco – białe, viura/sauvignon. Rocznik 2008. Proste wino na 6. W smaku jabłko i brzoskwinia.

Zniechęceni nieco przeszliśmy do Argentyny. Region Uco Valley, Lujan De Cuyo. Nowy producent w ofercie Wine4You Dona Paula.
Zaczęliśmy od Savignon Blanc z 2009 roku – Dona Paula Savignon Blanc. Krzysztofa zachwyciło bardziej (8), mnie nieco mniej (7), ale wino dobre i jak to przeważnie Savignon Blanc świeże w smaku i zapachu.
Zostaliśmy przy tym samym stoliku i spróbowaliśmy Chardonnay z 2008 roku, 15% starzone w beczce. Rozczarowało, Krzysztofa bardziej (5), mnie odrobinę mniej (6). Zostaliśmy przy Chardonnay, tym razem z 2007 roku o mocnym smaku, 60% starzone w beczce. Oboje daliśmy po 7. Wciąż przy tym samym stoliku przetestowaliśmy Malbeca, obydwa z 2007 roku Dona Paula Malbec oraz Dona Paula Estate Malbec. Obydwa na 7, chociaż to drugie zdecydowanie bogatsze w smaku.

Przesunęliśmy się w kierunku Chile, win znanych nam już wcześniej, win Carmen z różnych regionów (Central, Casablanca, Maipo, Rapel).
Rozpoczęliśmy od Carmen Reserve Chardonnay z Casablanka Valley, rocznik 2007. Ładnie zbalansowane wino. Czuć beczkę. Takie lubię. Oboje oceniliśmy na 8.
Potem był leciutki Gewurztraminer z 2008 roku (Central Valley), oceniony na 7.
No i na koniec przy tym stoliku mieszanka Carmenere i Cabernet Savignon z Maipo Valley, rocznik 2006. Owocowe, dużo wiśni, długa końcówka, oceniliśmy na 8.

Zostajemy przy Chile, przy Carmen, ale winach organicznych. Doliny Maipo i Rapel.
Zaczynamy od białego. Carmen Nativa Organic Chardonnay z 2006 roku. Mnie nie smakowało, Krzysztof znalazł ciekawe smaki, jak to określił, nieco politury, nieco octu. Ocenił na 8.
Kolejne organiczne wino to również ocenione na 8 Cabernet Savignon, również z Maipo Valley, rocznik również 2006. To ostatnie zdecydowanie droższe.
Znowu Hiszpania. Regiony Utiel Requena i Valencia, producent Vicente Gandia. Rozpoczynamy od znanego nam Hoya De Cadenas, Reserva Privada z 2008 roku, region Utiel Requena. Krzysztofowi zawsze to wino smakuje, ocenił na 8, ja uważam, że jest dobre, ale dla mnie za wytrawne bez takiej aksamitnej głębi, którą lubię. Oceniłam na 7 z minusem. I teraz muszę się na chwilę zatrzymać, bo testowaliśmy 2 naprawdę doskonałe wina. Obydwa stosunkowo drogie, ale jaki smak…. Obydwa, oboje oceniliśmy na 9. Pierwsze to Ceremonia Reserva de Autor, rocznik 2004 z regionu Utiel Requena. Nie pamiętam smaku oprócz tego, ze bardzo mi smakowało czyli musiało mieć długą, zadziorną końcówkę, chociaż Krzysztof napisał, że lekkie i owocowe. Niezależnie od wszystkiego, polecam!
Drugie, o pięknej nazwie Generacion 1, z tego samego regionu co poprzednie, ten sam rocznik. Cudowne wino, z przecudownie długą końcówką, piło się znakomicie. Wypiliśmy nieco więcej niż przystoi przy testowaniu.
Zostaliśmy jeszcze przy tym stoliku, ale żadne wino chyba nie mogło już nam smakować, w każdym razie nie mogliśmy być obiektywni.
Testowaliśmy jeszcze Fusta Nova Blanco z Valencii, z 2008 roku, mieszanka Chardonnay (45%), Savignon Blanc (45%), Muscat (10%), ocenione na 7. Z notatek Krzysztofa: „delikatny bukiet owocowy”.
Testowaliśmy też Finca Del Mar Dry Muscat, z Valencii, rocznik 2008. Dla mnie stanowczo za słodkie, nie oceniłam. Krzysztof ocenił na 7.

Pozostaliśmy przy Hiszpani, chociaż zmieniliśmy stolik i w związku z tym region, Terra Alta. Producent Exportiberia. Testował Krzysztof. Testował dwa wina z 2006 roku – jedno białe, drugie czerwone. Pierwsze to: Las Colinas Del Ebro Garnacha Blanca, o którym Krzysztof napisał „pachnie i smakuje benzyną”, ocenił na 8, więc musiał uznać ten smak i zapach za interesujący.
Drugie to Las Colinas Del Ebro Syrah Garnacha, które ocenił na 7, pisząc: „wino bankietowe, może nieco wyższej jakości, brak mu tego interesującego smaku białego”.

Bardzo lubię wina włoskie, szczególnie te z Toscanii, więc wróciłam do testowania, gdy przenieśliśmy się do stolika włoskiego, gdzie prezentowane były dzieła producenta Barone Riscasoli. Na pierwszy ogień poszło Torricella Chardonnay Toscana I.G.T. z 2007 roku. Nie było to takie Chardonnay jak lubię – zbyt wytrawne, za mało beczki, oceniłam na 7, Krzysztof również. Kolejne wino przy tym stoliku to: Casalferro, Supertoscan I.G.T., 70% Sangiovese, 30% Merlot, rocznik 2004, oceniony przez nas na 8 – miękkie, owocowe, o długiej końcówce.
Potem było zadziwiająco dobre Chianti Classico D.O.C.G. z 2004 roku, również z długą końcówką, owocowe. Testowaliśmy nieco zaskoczeni, bo oboje nie przepadamy z Chianti, które zwykle dla nas jest zbyt płaskie i bez końcówki. Ale widocznie wyjątek potwierdza regułę, w tym wypadku oceniliśmy to Chianti na 8.

Wiemy, że są dobre wina francuskie, ale te kupowane w Polsce zwykle nas rozczarowują. Mają przeważnie nie najlepszy stosunek ceny do jakości. Ciekawi byliśmy tych sprowadzanych przez wine4you. Na koniec zostawiliśmy sobie Francję. Dwa stoliki. Kilka regionów. Na początek Grand Vin De Bourgogne z Chateau De Marsannay, Blanc Marsannay A.C. z 2006 roku – Krzysztof ocenił na 8, ja nie testowałam. Kolejne to Pinot Noir, Bourgogne A.C. z Chateau De Meursault, rocznik 2005 – pełne, trochę mało określony smak, długa końcówka, oceniamy na 7. Przechodzimy do Chateau De La Tuilerie – wina, które znamy i cenimy. Pierwsze Syrah-Grenache, Costieres De Nimes A.C. z 2006 roku, wino na 7, trochę rozczarowało. I już zupełnie na koniec Chateau De La Tuilerie, Cuvee Eole, Costieres De Nimes A.C. z 2001 roku – mocne, pełne, w smaku czekolada i likier wiśniowy, w ocenie mocna 8.

Chcielibyśmy przetestować wszystkie wystawione wina – ale kto by temu sprostał….

P.S. Dla przypomnienia:
10 – wino wybitne
9 – wino bardzo dobre +
8 – wino bardzo dobre
7 – wino dobre +
6 – wino dobre
5 – wino przeciętne +




Nie możesz dodawać nowych wątków
Nie możesz dodawać nowych postów
Nie jesteś moderatorem