Nasze wina

W ciągu paru ostatnich dni doświadczyłem pewnej formy osaczenia. Marek Kondrat po rozstaniu z Piotrem Pabiańskim (od teraz będzie prowadził import pod nazwą V. Vinivera), postanowił Winarium zastąpić nową marką – Marek Kondrat Wina Wybrane. Jego wizerunek był na Facebooku, na poczcie… aż bałem się zajrzeć do lodówki. Niezrażony jednak natężeniem pojawiania się głównego aktora „Dnia Świra” w mediach wybrałem się na otwarcie nowego-starego lokalu przy ulicy Wierzbowej 3 w Warszawie.

Nowa oferta jest w początkowej fazie – przedłużeniem tej znanej z półek ówczesnego Winarium. Centrum nowej firmy stał się salon przy ulicy Wierzbowej 3. Biznesowa przygoda z winem Marka Kondrata  jest niejako powrotem do korzeni, nie licząc wyprawy do Bordeaux wraz z  Markiem Bieńczykiem.

Nie można zapomnieć o osobie Marcina Witka, który pełniąc rolę dyrektora ds. zakupów dokłada największych starań, żeby wybrane wina odpowiadały jak największej ilości konsumentów. A co wynikło ze zmiany Winarium na nową firmę? Ze świeżego katalogu na degustacji dla dziennikarzy i mediów zaprezentowano łącznie 20 win. Do kieliszków trafiły wina z Toskanii, Chile oraz… dziewięciu różnych regionów Hiszpanii.

Region kojarzący się Polakom głównie z Chianti nie mógł dać plamy. Z winnicy Castelli del Grevepesa osiem etykiet czekało na ocenę.
Podstawowe Chianti DOCG 2009 z soczystym owocem i mocną kwasowością było dobrym wstępem do Clemente VII 2009 Chianti Classico, które okazało się finezyjne, gładkie z duszącymi aromatami owoców leśnych. Wersja Riserva 2009 poprzedniego wina wydała się przebeczkowana, gdyż wino długo pozostawało zamknięte. Ostatnim winem z Toskanii, które zrobiło na mnie wrażenie było Castello di Bibbone Riserva 2008 (także CC).  Dobrze wtopiona beczka, ładnie zarysowana owocowość i ciekawie zaakcentowany alkohol.

Oferta z Hiszpanii robi wrażenie. Szokiem relacji ceny do jakości jest Rueda Vasallo 2011. Za kwotę 24 zł czeka nas bomba cytrusowa z melonowo-ananasowym nosem. Z regionu Somontano Idrias Abiego 2009 z mocą wiśni i czekolady wyróżnił sią na tle propozycji z Toro, Valdeorras czy też Arlanzy. Dwa wina – Imperio Crianza 2009 od Vina Romana z Arribes del Duero oraz Crianza 2006 od Recoletas z Ribera del Duero zaskoczyły niezłymi taninami, które nie przygaszają owocu, a i zwolennicy aromatów stajennych też nie pozostaną zawiedzeni.

Z winnicy De Martino degustować mogłem Syrah „Alto Los Toros” 2008 z Elqui, które zdobyło najwięcej punktów w moim rankingu tej degustacji z uwagi na nienarzucającą się kwasowość i fantastyczną pieprzność, tak charakterystyczną dla Syrah. Old Bush Vines „Las Cruces” 2008 nie wypadł już tak dobrze jak poprzednik. Mimo 40-letnich krzewów wydało się bladym i dość ugrzecznionym winem.

Rynek nie lubi zastoju, a ten winiarski szczególnie. Zestawy i krótkie serie win mają pomóc Markowi Kondratowi w „nowym” starcie.  Win ma być coraz więcej i to z różnych regionów (min. oferta z Chile poszerzy się o wina z Leydy).  Czy projekt Marek Kondrat Wina Wybrane będzie inwestycją na lata czy sezonowym zachwytem? Wkrótce się przekonamy, jednak nie można autorowi całego zamieszania odmówić uporu, zdecydowania i świetnej sztuki oratorskiej, bo kiedy zaczyna mówić o winie, można tylko słuchać, słuchać, słuchać…

Tekst i foto: WineMike