Ciesze się, że smakował
Winne Wtorki, edycja mikołajkowa
Mikołajki w tym roku zawitały do mojego domu trochę wcześniej, niż zwykle, a to za sprawą blogerów bawiących się w ramach winiarsko-blogerskiej inicjatywy Winnych Wtorków. To już druga edycja naszej wspólnej zabawy podczas której blogerzy (wraz ze mną) jak to przystało na "winne" Mikołajki losują, a kolejno wzajemnie obdarowują się rozmaitymi flaszkami :) Ja w tym roku miałem okazję poznać swojego Mikołaja, ponieważ w paczce dostarczonej kurierem oprócz wina otrzymałem również podpisany liścik ze świątecznymi życzeniami, a także ... przeprosinami. Irek Wis czyli Blurppp na wstępie wspomina o mogącej rozczarowywać wielkości butelki (przyp. 0,2l) argumentując, iż cenne rzeczy trzyma się w małych pudełeczkach. Jak się okazało miał rację - oczywiście w odniesieniu do małych pudełeczek :) To czerwone, słodkie wino zawierające w sobie niebagatelne 335 gramów na litr wydaje się faktycznie rewelacyjne. Barwa ciemno bursztynowa, bardzo gęsta i oleista. Pachnie miodem i rodzynkami, a w ustach? Przede wszystkim długie i zrównoważone. Jest w nim bardzo przyjemna słodycz połączona z odpowiednią kwasowością. Wyczuwalne rodzynki i może morelka? Jest to wino do sączenia i delektowania się nim. Ma niestety jednak jedną, małą wadę... Jest go za mało :)! Dziękuję Ci Mikołaju! Poniżej pozostali blogerzy, którzy obdarowani zostali flaszkami i zdążyli już je ocenić: |
Komentarze
Wino rewelacyjne. Co prawda rzadko mam okazję próbować akurat takich win, więc może nie jestem w stanie ocenić czy jest topowe jak na słodkie wino, ale sprostało mojemu najważniejszemu kryterium - nie było zlepkiem słodyczy. Była również bardzo przyjemna kwasowość, która w połączeniu ze słodyczą powodowała, że chciało się je sączyć, sączyć i ... sączyć :)