Ta witryna wykorzystuje pliki cookie, dowiedz się więcej Zgadzam się

Jak degustować wino? Część druga: smak

 

 

pomper_artur magnify

A może powinienem wykrzyczeć SMAK!!! Bo to właśnie od niego zależy, czy kiedykolwiek wybierzecie to samo wino po raz drugi. Smak jest najważniejszym z naszych zmysłów, jeśli chodzi o degustowanie wina.
Pamiętajmy, że to co jedliśmy wcześniej będzie wpływać na nasza ocenę. Najlepiej zrezygnować z ostrych lub bardzo słodkich potraw przed próbowaniem.
Nie  połykaj wina od razu. Weź spory łyk i przecedź go powoli przez język kilka razy – nieważne, że to nie wygląda najciekawiej, liczy się to co poczujesz.
Pomyśl o kwasowości i słodyczy wina. Czy kwasowość jest silniejsza, niż inne doznania? Nawet jeśli jest to wino wytrawne, powinieneś wyczuć odrobinę słodyczy. Czy wino orzeźwia? Czy czujesz delikatne drapanie w gardle – to oznacza, że wino jest pełne tanin, które pochodzą ze skórki czerwonych odmian winogron. Im starsze wino, tym powinno mieć mniej tanin. Pewne odmiany winogron mają mniej tanin niż inne – aby poczuć różnicę spróbuj Merlota zamiast Shiraza. Ilość tanin odpowiedzialna jest za to, jak bardzo wino jest wytrawne. Wytrawne wina skomplementują lepiej bogate w mięso posiłki.


Jeśli wino jest bogate, aromatyczne, ciężkie, mocne i pełne tanin – powiemy o nim, że ma dużo ciała. Zawartość alkoholu w winach może być różna, jednak górna granica to około 15%. Wina mocniejsze, to wina z dodatkiem innych alkoholi – takie jak porto i madery z Portugalii (wina z Nowego Świata zwykle mają większą zawartość alkoholu – Shiraz z gorących australijskich winnic może mięć nawet powyżej 14% alkoholu, gdzie niemiecki Riesling może mieć tak mało jak 8%).


Zastanówmy się, czy wino jest dobrze zbalansowane? Czy żadna z części składowych nie zabija innych doznań. Dobre wino – niezależnie czy jest lekkie czy ciężkie, wytrawne czy słodkie – będzie dobrze zbalansowane. Czasami wino jest po prostu zbyt wytrawne – i drapanie w gardle nie pozwoli wyczuć niczego innego. Czasami zbyt słodkie lub zbyt kwaśne.
Każde wino powinno mieć choć odrobinę kwasowości – inaczej będzie płaskie, nieciekawe i bez potrzebnej świeżości. Słodkie wino bez odrobiny kwasowości również nie będzie dobre – wszak już Szekspir mówił, że “słodycz w nadmiarze to rzecz obojętna”. Czerwone będzie ociężałe i nieświeże, a wina różowe, czy musujące bez kwasowości stracą całą urodę.
Duża zawartość kwasów pomaga lepiej zachować wino – białe Rieslingi czy wina z doliny Loary bez nich nie przetrwałyby długiego leżakowania. To właśnie kwasowość pomaga połączyć wino z jedzeniem.
Kwasowość zależna jest od ilości słońca – zimniejszy klimat jak np. w Niemczech, czy Szampanii – powoduje, że wina odznaczają się większą kwasowością. W cieplejszych regionach kwasowość winogron jest mniejsza – więcej słońca pomaga w osiągnięciu wyższych stężeń cukru. Czasem zmniejsza się ilość kwasów dodając węglanu wapnia.


A teraz pomyśl o wykończeniu wina, czy pamiętasz jego smak i zapach. Czy sięgniesz jeszcze raz po to samo wino? Dla pewności możesz zapisać swoje spostrzeżenia. Wina, które zapamiętasz długo, są najlepiej zbalansowane, szlachetniejsze. Te których smaku nie pamiętasz po pierwszym łyku, są gorszej jakości.


Co powiesz o winie które masz przed sobą? Do jakiego posiłku byś je podał? Kupisz je jeszcze raz?
Polecisz komuś?


Moje ma dość silny smak czereśni,  delikatne taniny, sporo kwasowości i lekką goryczkę, jakby od migdałów.  Dobre do włoskiej pizzy albo spaghetti z mięsem.


Zapraszam do komentowania,


Artur Pomper


Komentarze

Zaloguj się aby skomentować ten tekst

Zaloguj się do serwisu aby obserwować aktywność innych użytkowników i odbierać od nich wiadomości.