Ta witryna wykorzystuje pliki cookie, dowiedz się więcej Zgadzam się

Książka z winem w tle

Książka z winem w tle


Śnieżne wieczory z książką w fotelu i z kieliszkiem wina? Mamy kilka książkowych pomysłów całkiem zgrabnie wpisujących się w winną konwencję. Może przydadzą się pod choinką? Od dzisiaj co tydzień będziemy podsuwać Wam kilka książek z winem w jakiejś roli.



KzW_Rok_w_Prowansji magnify Rok w Prowansji Rok w Prowansji

Peter Mayle

Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Książka, napisana dowcipnie i ze smakiem, malująca znane i mniej znane oblicza barwnej krainy, urzekła już miliony czytelników na całym świecie.

"(...) Kochamy winnice - uporządkowany rytm krzewów na tle nieregularnej sylwety gór; zmiany ich barw w miarę jak wiosna przechodzi w lato, a lato w jesień - z jasnoseledynowej w ciemną zieleń i wreszcie w żółcie i czerwienie; błękitnawe dymy w porze przycinania winorośli, kiedy pali się ścięte pędy; rzędy ogołoconych krzewów, sterczących z nagich pól w zimie - one były tu na swoim miejscu. (...)"

Fragment recenzji jednego z czytelników:
"(...) Doroczna dawka ciepła i żabiego słońca. Pieczona czerwona papryka, wsiowe jajka, bułki, chleby, bagiety, do łykania, do mlaskania, do talerzy wycierania. I z pierwszego tłoczenia oliwa, i wszystko co w tej oliwie pływa, i wina, które tendencję mają do szybkiego wyparowywania. Wiadomo, pić się chce. W Prowansji chyba bardziej niż gdzie indziej. Angielski humor, finezja, koneserstwo, dbałość o szczegóły, elegancja wyrazu, ależ się zagalopowałam, naprawdę nie chciałam, ale aż się prosi! I sytuacje rodem z życia prawdziwego, przynajmniej mojego. Już wiem, kiedy przyciąć winorośl, co wziąć na kaca, jak przetransportować kamienny stół do ogrodu, jak wbudować skrzynkę na listy w ocembrowanie starej studni. Wszystko wiem.(...)"



KzW_101_rzeczy_o_winie magnify 101 rzeczy... 101 rzeczy, które powinieneś wiedzieć o winie

Andrew Jefford

Wydawnictwo Prószyński i S-ka

O winach, ich smaku i aromacie można rozprawiać w nieskończoność. To niezwykły napój, który jakże często staje się łącznikiem z przeszłością, innym krajem, klimatem i stylem życia jego mieszkańców.

Autor książki - smakosz i znawca win - barwnie opowiada o różnych regionach i sposobach uprawy winorośli oraz produkcji tego boskiego nektaru. Bardzo sugestywnie opisuje znaczenie jego koloru, smaku i tekstury. Nie pomija także roli zapachu w ocenie wina, formułując przekonanie: Z każdych pięciu funtów, dolarów, franków czy marek, jakie wydajesz na wino, przynajmniej jeden to cena samego zapachu, tego eterycznego i cudownego przeżycia, którego doświadczasz zanim weźmiesz wino do ust. Zamieszcza również cenne wskazówki, w jakiej temperaturze i w jakim szkle najlepiej smakują wina białe i czerwone, oraz wymienia potrawy, do których można je podawać, aby podkreślić bukiet smakowy dań.





KzW_Dom_corek magnify Dom córek Dom córek

Sarah-Kate Lynch

Wydawnictwo Prószyński i S-ka

Trzy siostry, winnica w Szampanii, stary dom i mnóstwo sekretów. Wszystko to miesza się ze sobą w tej błyskotliwej powieści!

Clementine jest jedyną spadkobierczynią wytwórni szampana Domu Peine, a także winnicy, która od pokoleń należy do rodziny. Całe życie poświęciła uprawie winorośli i opiece nad zgorzkniałym ojcem. Po jego śmierci, dowiaduje się, że musi podzielić się spadkiem z Mathilde, młodszą przyrodnią siostrą, której nie widziała od dwudziestu lat, oraz Sophie, drugą siostrą, o której istnieniu nie miała nawet pojęcia.

Kiedy drogi tych trzech, obcych sobie kobiet skrzyżują się w starym domostwie Peine`ów, rozpęta się niejedna burza z piorunami, ale jednocześnie czytelnicy będą mieli okazję posłuchać płynących prosto z serca toastów za siostrzaną miłość i delektować się najlepszym szampanem.

Z błyskotliwym poczuciem humoru oraz niebywałym zmysłem obserwacji Sarah-Kate Lynch przedstawia wzloty i upadki trzech sióstr pośród wspaniałych krajobrazów francuskiej Szampanii.



Komentarze

O widzę, że powstał interesujący dział ... tylko kiedy ja to zdążę przeczytać ??? Jak mam prawie 400 stron kursu winiarskiego ... 500 stron kulinarii francuskich ?? :)

A co do książek ponawiam apel jeśli ktokolwiek coś czytał niech wrzuci 2-3 zdania :)

Rok w Prowansji to książka kultowa, taki humor rzadko gości przez całą lekturę :) a ilość informacji o regionie , jedzonku i winach ... bezcenne ! Polecam od razu "Jeszcze raz Prowansja"

Też będzie. Ciekawe, czy następne tygodnie też zgadniesz.

Właśnie zabrałam się za pierwszy tom z dziesięciu, kryminał niejakiego Gerta Godenga(naprawdę nazywa się inaczej) pt. Krew i wino. Oczywiście wina jest tam dużo, Wy, Fachowcy, pewnie z uznaniem czytalibyście te stronice. Akcja 1 tomu zaczyna się w St. Emilion a wokół aż się roi od różnych Chateau de... Oczywiście narobili mi smaku, łobuzy, a w sklepiku koło mnie jest, nie wiedzieć czemu, tylko Sophia, którą znam az za dobrze z wszelkiej maści wernisaży, oraz Carlo Rossi, którego nie cierpię, niedobre Resolu z Langwedocji, a poza tym to już tylko Chateau de Jabol, na które jeszcze mam czas.

Z ciekawostek: 10 tomów kryminału, ułożone we właściwej kolejności, tworzy na grzbietach rysunek przewróconego kieliszka z rozlanym czerwonym płynem.

Więc czytam, czytam i wyobrażam sobie.

Zamówiłam pięć z tej serii i już przebieram nogami. Cieszę się, że zapowiada się smakowicie.:)

W sam raz na zapełnienie nudy chorobowej

Z czytaniem przez choróbsko ciężko, ale przynajmniej będzie na co ostrzyć zęby. Plus przebieranie nogami - może szybciej ozdrowieję. :)

OOozdrowiejesz! Nie powiem po czym, ale w pierwszym tomie dał czadu! Intryga jak z Bonda, a wino wraz z nią ex equo pierwsze miejsce zajmuje, np tak:
"Zamknął oczy, usiłując sobie wyobrazić balet aniołów na języku, kiedy toczy się po nim Chateau Margaux, próbując przywołać kryształki słońca zamknięte w każdej kropli Troplong Mondot."
Autor jest Norwegiem. I wszystko jasne, czemu z takim nabożeństwem pisze o winie. W końcu po co Wikingowie tłukli się na grzbiecie Golfstromu, przesiadali na Prąd Florydzki, aż dojechali z wrzaskiem na Nową Fundlandię? Po to żeby znaleźć jakieś jagódki nadające się na wino! Z grenlandzkiej foki nic się poza tłuszczem utoczyć nie dało.

Więc dużo zdrówka życzę, bo zima za oknami pieeękna! idziemy się tarzać z psem do lasu.

Dziękuję bardzo. :)
Jak to dobrze, że książki dziś przyjechały, bo po tym opisie nie mogłabym spać. :) Tłuszcz z foki ponoć uzdrawia. :) Zazdroszczę Wam tego tarzania. Umieszczam na liście rzeczy do zrobienia po wypuszczeniu z domu.

Zaloguj się aby skomentować ten tekst

Zaloguj się do serwisu aby obserwować aktywność innych użytkowników i odbierać od nich wiadomości.