Wczoraj mialam przyjemnosc uczesniczyc w degustacji win z piwnicy Franka Fausta. Nazwisko zobowiązuje - wina były szatańsko przyjemne w smaku - od lekkich letnich Rieslingów, Pinot Noir i Rose do aromatycznych złożonych strukturalnie Lagenweine - szczególnie utkwiło mi smakowo Spatlese trocken - nafta, ktora pojawila na początku i przyznam szczerze nie urzekla mnie po chwili w połączeniu z owocami i kwasowością zaskoczyła znakomitym połączeniem i ciekawymi doznaniami smakowymi. Ciekawa była prezentacja dokonana przez właściciela winnicy. Niezwykle doceniam ludzi którzy potrafią z taką pasją i zaangażowaniem opowiadać o tym co robią - a szczególnie gdy dotyczy to kwestii winnych:). Na pewno będę do tych win powracać. Z dziewięciu degustowanych w zasadzie tylko jedno nie przypadło mi do gustu sekt z 2008 roku. Reszta wspaniała. Zachęcam do przygody z Faustem:)