Miałem okazję już raz posłuchać Pawła w doborze win do potraw świątecznych (za czasów Butli) zatem nie pozostało mi nic innego niż ponownie wysłuchać rad, choć trochę je modyfikując.
Do sandacza - Van Volxem Riesling 2012 (nie było Shiefer na Burakowskiej)
Do naleśników (krokietów) z kapustą i grzybami chciałem Furminta od Sattobi, ale jego również nie było więc wziąłem Furmint od Dobogo 2011
Jako uzupełnienie białych Gruner Veltliner Hochterrassen od Salomona i zapoluję jeszcze na tego Rieslinga z Żabki.
Do schabu ze śliwką podstawowe Teroldego od Foradori 2010 i Chateauneuf du Pape od Gabriel Meffre 2011.
Powinno być ciekawie ;)

Jeszcze w ręce wpadła mi Barbera d'Alba Cordero di Montezemolo, ale nie wiem do czego będzie pasowała - zobaczymy ;)

Najciekawiej wypadł Furmint z krokietami i Chateauneuf du Pape do schabu, Foradori i Barbery nie otwieraliśmy :)