06.03.2010 22:19
Piotr Wołkowski
2010-02-28, ostatnia aktualizacja 2010-02-28 17:36
Lubuskie winnice zaprezentowały 12 tegorocznych win. Efekty ich pracy można było degustować podczas II Lubuskiej Próby Wina w zielonogórskiej Palmiarni. Wino próbowało ponad 100 gości.
Winiarze najpierw zaprezentowali sześć gatunków białych win. - One wymagają skupienia, jasnego umysłu, są ulotne, delikatnie zbudowane, dlatego też to od nich powinno się rozpoczynać - wyjaśnia Kinga Koziarska, organizatorka II Lubuskiej Próby Wina.
Po winach białych przyszedł czas na czerwone. Tych również było sześć. - Moje dopiero od miesiąca leżakuje w dębowej beczce. Ta odrobina gorzkiej czekolady w aromacie to właśnie początek związku między winem a dębem - opowiada Koziarska. Do każdego wina serwowano odpowiednią przystawkę z carpaccio z kaczki. Na stołach pojawiły się także ser owczy marynowany z oliwą z oliwek czy szynka dymiona z nutą gorzkiej czekolady.
Lubuscy winiarze prezentowane wina nazywają "jaskółkami 2009 roku". Nabiorą charakteru za pół roku. Wtedy dopiero można ocenić, ile są warte. Klimat regionu sprawia, że miejscowe wina łączy kilka wspólnych cech. - Białe są bardzo aromatyczne, świeże, owocowe w aromacie, lekko kwasowe i aromatyczne - ocenia Koziarska. Natomiast wina czerwone są zwykle chłodniejsze niż te z południa Europy. Jak twierdzą winiarze, degustacje w Palmiarni to także okazja do nauki. - Bo pijamy wina z całego świata, ale kiedy ktoś się zapyta o cechy naszych win, nie potrafimy nic konkretnego powiedzieć. A szkoda - usłyszeliśmy.
Źródło: Gazeta Wyborcza Zielona Góra