25.08.2010 19:50
Winnica Pian del Gallo pod Greve di Chianti, gdzie zostaliśmy zaproszeni na degustację, godzi te waśnie - ich wino Chianti Classico pieczętuje się kogutem białym, a wyborne Vin Santo, gęste, mocne, ciężkie, złote - robione z winogron, które jeszcze na krzaku zmieniły się w rodzynki - kogutem czarnym, a właściwie czarno-czerwonym. Do win z tej winnicy gospodyni podała pasta di oliva - pyszną pastę z malutkich, czarnych, esencjonalnych oliwek, placki focaccia - domowego pszennego chlebka i suszone na słońcu pomidory. W degustacji dzielnie sekundował nam synek Państwa Ambrosini - dwuletni berbeć. Z rozkoszą zjadał i oliwki, i pomidory, i parmezan, i... - "mam z nim kłopot" - uśmiechnęła się pani Beata - "muszę go bardzo pilnować, bo uwielbia wino! Raz dorwał się do kieliszka i gdybym w porę nie nadeszła..." Na pewno będzie z niego świetny winiarz - uznaliśmy zgodnie.
Wyszliśmy z saloniku Pian del Gallo z trzema wielkimi kartonami, w których pobrzękiwały butelki i słoiczki. Wino z tej winnicy ma lekki zapach kwiatu podobnego do irysa - krzak tych kwiatów rośnie za zakończeniu każdego rzędu winorośli, zamiast popularniejszych róż. Grona przejmują część ich zapachu. Vin Santo, które pilam, pochodziło z roku 1985! - z roku urodzin mojej starszej córki. Było nie do opisania szlachetne.
Mam nadzieję, że jeszcze tam wrócę.
Na zakończenie dodam, że nie umiem tak pięknie opisać smaku wina, jak Wy, Drodzy Forumowicze, bo JESZCZE się na winach nie znam - JESZCZE! - ale Wy podszkolicie mnie, prawda? :))