01.10.2010 00:02
Wybaczcie format, ale nie miałem innego pomysłu jak dołączyć zdjęcia do tekstu.
P.S. Niezły timing :P
01.10.2010 09:32
Panie Krzysztofie, gratulacje za bardzo ciekawy tekst. Czytając to co Pan napisał przypominam sobie swoje wrażenia z wizyty w amerykańskich winnicach. Wprawdzie nie w Napa i Sonoma, a gdzieś pomiędzy Los Angeles a San Diego, ale klimaty podobne.
01.10.2010 20:40
Przebrnąłem. Dłuuugi i bardzo fajny tekst.
Ps. prawie 30 degustowanych win to niezły wynik
02.10.2010 00:20
Krzysiek, jeżeli chciałbyś, abyśmy umieścili Twój tekst na stronie głównej to prześlij mi go w edytorze tekstu wraz ze zdjęciami w dobrej jakości. Taka relacja zasługuje na wyróżnienie.
02.10.2010 03:26
Bardzo dziękuję, muszę przyznać, iż wiele radości sprawiło mi wspominanie tamtego dnia, więcej niż się spodziewałem.
Czyżby był Pan w winnicach w Temecula? Przyznam, że mijałem tę okolicę, jednak nie udało mi się być gościem.
P.S. Pawle, jeśli tylko administratorzy portalu życzą sobie umieścić mój tekst na stronie głównej, jestem zaszczycony :) Tekst podeślę.
02.10.2010 09:29
Panie Krzysztofie, dokładnie tak. Znalazłem tam zupełnie niezwykłe Chenin Blanca w Keyways. A poza tym te klimaty. Szczególnie wieczorem.
02.10.2010 13:15
Dzięki. Jeżeli będziesz miał uwagi - pisz.
KALIFORNIJSKI SEN...
03.10.2010 21:03
Lepiej spytać niż żyć w nieświadomości :) Co sądzicie o hipermarketowym szaleństwie Carlo Rossi ? Nie śmiem podważać jakości kalifornijskich win, ale coś mi w w/w "nie gra" jakąkolwiek weźmiemy butelkę, z jakiegokolwiek rocznika smak/zapach jak dla mnie jest ten sam ... miły aromat, delikatny smak, typowe wino "dla każdego" , aż mam wrażenie, ze jak to amerykanie zrobili już jakiś koncentrat i produkują na masową skale mieszając z wodą i alkoholem ... czy ktoś też ma takie wrażenie czy jestem uprzedzony do marki :)
04.10.2010 15:57
Rozmowa na ten temat Carlo Rossi już się chyba u nas przewinęła i jeżeli będę miał więcej czasu to postaram się umieścić tutaj link.
A tak na szybko to polecam pierwszy odcinek videobloga J.Kruka w którym degustował białe i czerwone -
http://www.youtube.com/watch?v=t7Q5V0Q140w
04.10.2010 16:54
Ha! Postawa bohaterskiego Polaka! Kościuszko unosi się słuszną dumą! Tyle degustacji w jeden dzień! - mimo długiej drogi, czających się gdzieś przy drodze groźnych stróży prawa z alkomatami (bo przebóg! przecież nie wypluwał Pan?? wypluwanie uważam za grzech ciężki!). Jestem pod wrażeniem opowieści. Chciałabym aby kalifornijskie wina robiły na mnie podobne wrażenie :)) Pozdrawiam ze spokojnego jesienią Sopoćkowa.
04.10.2010 19:56
Zaczęło się od 70 zł za różowe carlo w pewnej restauracji...
----> kliknij <----