Oceny win z degustacji 'argentyńskiej' w Winoman-ie , ul. Św. Tomasza 7-
Bodega Atamisque oraz dodatkowo
Yllum
Nowa Winiarnia i restauracja, więc tym samym nowe nadzieje dla Krakusów ( i nie tylko :)). Ulicę Św. Tomasza od zawsze darzyłem sporym sentymentem, na niej mam chyba najwięcej miłych wspomnień z czasów młodzieńczych :), spacery, kafejki ... maleńka Café Larousse z malutką filiżanką małej czarnej ...
Na degustację win argentyńskich wybraliśmy się w 6 osób, czyli większa część ekipy dopisała :). Winoman na ul. Św. Tomasza 7 przywitał nas miłym wnętrzem z nie dającą się ukryć świeżością otoczenia, czas małej pajęczynki nie nadejdzie tam zbyt szybko ;). . Dużo czytałem o 'klimatyczności' tego nowego miejsca, więc ... muszę chyba przyjść tam kiedyś na kolację nie związaną z degustacją, sprawdzić jak piwiniczka wygląda w "zwykłym" dniu. Dla nas wystrój podczas degustacji był surowy, prosty, nowoczesny, jak najbardziej ładny, ale żebym po wejściu nazwałbym klimatycznym ... raczej nie, ....może brak tej pajęczynki ;).
Całość degustacji przygotowana bardzo dobrze, może poza nadmierną ilością osób i tworzącym się przez to zbytnim szumem, ale ten problem został już rozwiązany i za tydzień degustacja zostanie podzielona na 2 dni i mniejszą ilość osób. Brawo ! Nie ilość wszak tworzy klimat degustacji, ale w zasadzie zabija po woli ...
Podczas degustacji mieliśmy kilka bardzo dobrze zapowiadających się "dodatków".
Interesującym opowieściom Pana Andrzeja i slajdom ze zdjęciami oraz informacjami o Argentynie i winach (elementy dla mnie nieodłączne podczas degustacji, które na szczęście są już jakby obowiązującym standardem) towarzyszyło też kilka nowinek, które KONIECZNIE trzeba pielęgnować ... a mianowicie:
- muzyka w tle, podczas degustacji, w przerwie w opowieściach cały czas brzmiały argentyńskie nuty często wraz z urywkami filmów, teledysków.
- luźny czas ... to było coś z czym tak naprawdę w tej formie jeszcze się nie spotkałem, na pewno było to związane z pojawiającymi się 'próbkami' dań do podawanego wina, ale między kolejnymi kieliszkami nikt nie poganiał, kelnerzy nie czaili się z nadzieją , że będą mogli rozlać już kolejne wino i iść do domu :). Czas na rozmowę, wymianę opinii przy stoliku, dla mnie bezcenny :)
- wyżej wspomniane propozycję dań do win, można już co prawda spotkać na degustacjach, ale tu o ile dobrze zrozumiałem były to dodatkowo dania, które można zamówić w restauracji ( jeśli się mylę proszę o korektę ). Czy każda potrawa była trafiona ... zdania były różne, najbardziej kontrowersyjna była chyba przepyszna tarta z grzybami i kurczakiem, dużej części osób, chyba bardziej pasowałaby do białego wina. Ocena doboru potraw nie była też pozostawiona tylko nam przy stolikach, Pan Andrzej chodził, rozmawiał, słuchał uwag, aż chce się wierzyć, że dzięki takiemu podejściu będzie to naprawdę coraz lepsze miejsce na mapie Krakowa :)
Wina dobrane, bardzo mądrze, pod kątem sprzedaży , gdyż półka cenowa na tzw każdą kieszeń ( 35-85 zł ) , ale ... nie ukrywam, że na degustacjach z reguły pojawia się możliwość sprawdzenia choć 1-2 win z tzw, wyższej półki cenowej, takiej gdzie co prawda może nie kupujemy na co dzień, ale zapamiętujemy je na specjalne okazje lub zapisujemy w notesie z adnotacją "na prezent".
Trzymamy kciuki, naprawdę mocno. Postaramy się być bacznymi obserwatorami rozwoju :) I oby kolejne dni Winomana na naszym rynku były tylko lepsze !