Strona główna Członkowie Klubu Kontakt Zaloguj
     
 

Hyde Park - Polecam materiał Gazety Wyborczej z premierowej degustacji lubuskich win 2009-02-22 w zał.

23.02.2009 13:11

Kwaśne, ale własne - tak smakuje lubuskie wino

Patryk Świtek 2009-02-22, ostatnia aktualizacja 2009-02-22 17:51:57.0

Zielonogórscy winiarze po raz pierwszy zaprezentowali swoje wina. Oprócz podwyższonej kwasowości wyróżnia je charyzma, rześkość i owocowy aromat

Na degustacje win do zielonogórskiej Palmiarni przyjechało ponad 100 osób. Większość z naszego regionu, ale nie zabrakło także miłośników tego trunku z innych miast Polski. Winiarze zaprezentowali osiem win z czterech winnic, które zarejestrowały się w Agencji Rynku Rolnego i starają się wprowadzić swój wyrób na rynek. Oprócz pomysłodawcy i organizatora imprezy Winnicy Kinga z Nowej Soli, zaproszono także Winnicę Na Leśnej Polanie, Winnicę Miłosz (gmina Zabór) oraz Winnicę Cantina z Mozowa.

Goście dostali fiszkę degustacyjną, na której mieli oceniać trunki w skali od 1 do 5, za barwę, aromat i smak. Na pierwszy ogień poszły dwa duety win białych. Kosztowaliśmy chłodnego i rześkiego rieslinga, o cytrusowym aromacie, w którym dało się wyczuć smak grejpfruta i cytryny. Seyval blanc, który był krzyżówką kilku odmian winogron, miał zapach orzechowy i już przy pierwszym łyku chwytał za gardło bardzo wyraźnym smakiem. Nie mniej intensywny okazał się pinot blanc o tonacji orzechowej, która chwilami przechodziła w karmelową. Aromatyczne, momentami wręcz pikantne wino uderzało mieszkanką tropikalnych smaków, od słodkich ananasów począwszy, a na szczypiących w język limonkach skończywszy. Z początku podobny w smaku był także cuvee - bianka, muskat, tyle że oprócz ananasów, dało się wyczuć także porzeczki. Przy każdym kolejnym łyku coraz wyraźniej zaznaczał się jednak ziołowy aromat.

Po białych winach przyszedł czas na degustację czerwonych. Już na wstępie winiarze zaznaczyli, że są to wina lekkie, o owocowej nucie. Dornfelder o wiśniowo-rubinowej barwie, swym smakiem raz zbliżał się ku truskawkom, raz ku poziomkom, by na końcu zwrócić się ku świeżym wiśniom. Inny był natomiast szkarłatny, wręcz fioletowy cuvee-dornfelder, alibernet, w którym chociaż z początku czuć było truskawki, to po dłuższej degustacji, na pierwszy plan przebijał się posmak jogurtowy, niczym jagody z bitą śmietaną.

Na koniec pozostawiono dwa ciepłe, gęste i zimowe wina. Pierwsze to dymne rondo, drugie to atramentowy i charakterny gołubok, który według zapewnień Jarosława Lewandowskiego, właściciela winnicy, z której pochodził, dla odmiany jest lepszy, gdy jest młody.

- Prezentujemy wina bardzo młode, więc ich ocena jest trochę na wyrost. Fiszki mają być dla nas podpowiedzią, czy wina będą spełniały wymagania klientów - mówi Kinga Kowalewska-Koziarska z Winnicy Kinga. Według niej nasze wina charakteryzuje podwyższona kwasowość. W odróżnieniu od win z cieplejszych regionów nasze trunki są też bardziej charyzmatyczne, rześkie i owocowe.

Patryk Świtek

Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA


Nie możesz dodawać nowych wątków
Nie możesz dodawać nowych postów
Nie jesteś moderatorem