Nie wiem skąd takie dane, z mojego doświadczenia wynika, że koszt zakupu wina, które na półce ma cenę 30 zł to poniżej 1 Euro. Najtańsze wina mają największą marżę i są to w znakomitej większości produkty winopodobne solidnie "dosmaczone" siarczynami. Np. Prosecco La Gioiosa dostępne w Tesco w cenie około 30 zł w Metro we Florencji kosztuje 1,99 Euro, więc jaka jest cena producenta a jaka marża Tesco?! Koszt transportu także jest nieaktualny, poza tym zależy od ilości palet, podatek akcyzowy w wysokości 1,19 zawiera już koszt banderoli, poza tym ten koszt (banderoli) odlicza się potem od tegoż podatku. Najlepszy stosunek ceny do jakości mają sklepy importerskie i mali importerzy, i żeby nie było - tak także jestem małym importerem, znam wielu podobnych i znam ich politykę cenową. W każdym razie cieszę się, że Wyborcza propaguje małych importerów a nie zlewki w z supermarketów.