28.07.2012 17:26
Po dwóch tygodniach rozkoszowania się widokami Alp i Dolomitów przy rieslingu i prosecco, powracam na łono polskiej ziemi. A powiem szczerze że na wysokości 1765 m bardzo wszystko smakuje. Przywiozłam całkiem ładny zapas win białych austiackich ale rownież poszalałam z czerwonymi włoskimi - głównie Barolo:). Trzeba było zostawić parę zabawek dzieci żeby się zmieściło wino:) Po degustacjach w wąskim gronie góra dwóch osób (nie podzielę się:)) - podzielę się za to wrażeniami. A tu z Sauvignon blanc 2010 steirische klassik weingut neumeister.
30.07.2012 16:35
Szkoda, ze nie wróciłaś przed weekendem :), bo ja ledwie 2 butelki przywiozłem , po tym jak sie w Wiedniu w niedzielę odbiłem od zamkniętych sklepów :(, wiec ... zrobiłem zakupy w Czechach :)
30.07.2012 18:57
Degustuję, ale niesety z uwagi na liczne obowiązki zawodowo-rodzinne nie mogę za dużo, a korci:). Na miejscu piliśmy rieslingi miejscowe - bardzo smaczne owocowe, lekkie. No i oczywiście prosecco (ja lubię w wersji z aperolem i pomarańczką). Wczoraj piłam Barbera Monferrato - Marchesi do Barolo vinage 2010 - bardzo fajnie rozwijające się wino - szczegóły w ocenach.
31.07.2012 13:09
Powtórzę wątek z postu obok, daj butelkom odpocząć choc tydzien, lepiej dwa.
31.07.2012 18:12
Dobra dam poodpoczywać - sama lecę za tydzień do Turcji tam też odpocznę od win, raczej nie są szczególne - te ogólno - dostępne.
31.07.2012 23:02
Skandal mam nadzieję, że do pracy , a nie kolejny urlop
01.08.2012 22:59
Do pracy - cóż za szalony pomysł by to był:) Oczywiście że na wypas - jestem sybarytką przecież:) Ale sądząc z braku odzewu na zapytanie o tureckie wina dla pocieszenia nie będę degustować tylko pić biały sikacz z lodem...
03.08.2012 16:25
Obawiam się, że w Turcji nie będziesz miała innego wyboru ;)))