Dwa lata więzienia albo potężna kara pieniężna grożą producentowi z regionu Loary za błędne oznakowywanie win.
Olivier Cousin jest właścicielem Domaine Cousin-Leduc - 10 hektarów upraw biodynamicznych, produkującym wina według receptur niezmiennych od pokoleń. W 2005 roku, w proteście przeciwko zasadom regulującym proces przyznawania AOC, przestał umieszczać znak na etykietach swoich win. Sprzeciwiał się zwłaszcza dokwaszaniu i tzw. szaptalizacji, które władze dopuściły w roku 2003. Proces powstawania win w Domaine Cousin-Leduc pozostał niezmieniony, jednak zamiast AOC wina oznakowane są vin de table.
Zaczęło się od tego, że nazwał swoje Cabernet Franc "Anjou Pur Breton", za co komisja do spraw oszust – DGCCRF, czyli Direction Générale de la Concurrence, de la Consommation et de la Répression des Fraudes – oskarżyła go o błędne oznakowanie win. Breton to lokalna nazwa szczepu Cabernet Franc, a że wina Domaine Cousin-Leduc są oznaczone vin de table, nie wolno na etykietach umieszczać nazw szczepów, apelacji ani roczników. Sprawę komplikuje też to, że skrzynki na wina w winnicy Cousina nadal są oznakowane AOC, co jest żartobliwym skrótem od Anjou Olivier Cousin (Anjou - Andegawenia - to nazwa apelacji, w której leży winnica, i historycznej krainy w zachodniej Francji). Olivier Cousin twierdzi, że nie ma z tym nic wspólnego, a oznaczenia są dziełem dystrybutorów.
Prokuratura w Angers zadecyduje o dalszych losach sprawy.
Olivier Cousin
Źródło:
www.decanter.com
Komentarze
No tak nie ma to jak uczciwość nazwać oszustwem ...
dominikwPaź. 13, 2011, 7:53 po południu
Jakiś ciekawy człowiek. Walka z betonem nie jest łatwa.