"Alkohol na poziomie 14.5% zdaje się być umowny, gdyż kryje się pod natłokiem mocnego garbnika, zdecydowanie długie." ocena zasługująca na 10 :]]]] heh
Salon Win z Południa Francji - relacja
Lubię degustacje win francuskich. Zawsze jest na nich coś nowego, nieznanego, a degustujący mają okazję – i to nie jedną – przekonać się, że nie warto wrzucać win z całego kraju do jednego worka. W Pałacu Prymasowskim, pamietającym jeszcze czasy Renesansu, Sopexa zorganizowała Salon Win z Południa Francji. Warto wspomnieć, iż Langwedocja-Rousillion jest najstarszym regionem w którym zaczęto produkować wino, nie licząc oczywiście Prowansji. Panuje tam śródziemnomorski, gorący klimat, a suche lata i deszczowe zimy sprzyjają uprawie win. Wiatry wiejące znad północy i wysokie temperatury zapobiegają wprawdzie pojawieniu się pleśni, ale istnieje niebezpieczeństwo nadmiernej suszy. Winnice regionu dostarczają jednej trzeciej całkowitej produkcji wina we Francji. Z południa tego kraju pochodzi wiele znakomitych win, jednak nie zawsze tak było. W XIX w. region stał się mekką dla wielbicieli tanich czerwonych win, których głównym – i niestety jedynym – zadaniem było uspakajanie serc styranych robotników, których było coraz więcej w związku z rewolucją przemysłową. Nic długo nie stoi w miejscu i Francuzi przestali zadowalać się „winami patykiem pisanymi”. Zmobilizowało to winiarzy do zmiany całego procesu produkcji wina, selekcji gron, a nawet zbudowania winnic od podstaw. Subsydia UE ograniczyły nadprodukcję i wyśrubowaną wydajność z hektara. Zaowocowało to lepszą jakością win, które są szeroko dostępne i prawie na każdą kieszeń, bowiem w Langwedocji-Rousillion najpierw jest jakość, a dopiero później cena. Musującym winom mówimy stanowcze – czemu nie! Paul Mas nie mógł zawieść i do kieliszków spod szyldu Prima Perla trafiły kolejno Cremant Rose (Chardonnay Chenin Blanc oraz Pinot Noir), które przyjemnie kremowymi ustami dało wstęp to lekkiej struktury, a następnie Blanquette Methode Ancestrale w całości ze szczepu Mouzac. Grzybowo-leśne aromaty szły w parze z odświeżającą kwasowością. Z kooperatywy winiarskiej Celliers de la Voie Romaine mocno zaakcentowaną owocowością i przyjemną strukturą urzekło Chateau d’Aragon AOC Cabardes 2009 (Merlot, Cabernet i Syrah).
Chateau Aiguilloux „Le Fantasie” 2011 w solidnym kupażu Grenache Noir i Syraha – zwarte, sporo jeżynowych nut, natomiast Anne-Georges 2010 to Carignan Noir, Syrah i wspomniany GN – miękkie, pluszowe taniny, chrupkie. Chateau de Lascaux Les Nobles Perres 2007 – duet S&GN w solidnym wydaniu, dobrze zaakcentowany alkohol, spory owoc, a mimo to nadal świeże. Virgile Joly. Znana, uznana i zasłużona dla regionu posiadłość. Sature Roughe 2009 (Grenache, Syrah i Carignan) – sporo się tutaj dzieje, nuty szminki, politury, a usta zgrabne, dobrze ułożone.Virgille Roughe 2006, jedno z najstarszych win degustacji, skład szczepowy jak u poprzednika. Alkohol na poziomie 14.5% zdaje się być umowny, gdyż kryje się pod natłokiem mocnego garbnika, zdecydowanie długie. Mówiąc o winach francuskich łatwo popaść w slogany, zdania, cytaty dopieszczone przez marketingowców, żebyśmy mieli „łatwiej” i nie musieli zastanawiać się nad własnymi odczuciami i emocjami. W wywiadzie, którego udzielił mi Marek Bieńczyk pojawia się fraza „Z Francją winiarską jest jak z matką i ojcem. Nie zastanawiam się nawet, dlaczego ich kocham; kocham i już. Mało spotkałem poza Francją win tak zrównoważonych i harmonijnych jak francuskie, to chyba jest decydujące.” A jak z tą miłością do winiarskiej Francji jest u Was? Tekst i foto: WineMike |
Komentarze
Widzę, że to nie jedyny "smaczek" tej relacji...
"Miękkie, pluszowe taniny, chrupkie."
Jakieś amatorskie doświadczenie w degustowaniu posiadam, ale co to do licha znaczy?
"Sporo się tutaj dzieje, nuty szminki, politury, a usta zgrabne, dobrze ułożone. "
To jest ocena wina?
Paweł napisał:
"Alkohol na poziomie 14.5% zdaje się być umowny, gdyż kryje się pod natłokiem mocnego garbnika, zdecydowanie długie." ocena zasługująca na 10 :]]]] heh
Pawle, jak spróbujesz, to zrozumiesz :) Niestety nadal tego wina nie ma w ofercie żadnego importera, pomimo którejś już degustacji z Virgile Joly.
Paweł napisał:
Widzę, że to nie jedyny "smaczek" tej relacji...
"Miękkie, pluszowe taniny, chrupkie."
Jakieś amatorskie doświadczenie w degustowaniu posiadam, ale co to do licha znaczy?
"Sporo się tutaj dzieje, nuty szminki, politury, a usta zgrabne, dobrze ułożone. "
To jest ocena wina?
Miękkie - bez ataku alkoholem.
Pluszowe - aksamitne taniny, nie są agresywne jak np. w topowych winach z Ribery.
Chrupkie - Aromaty i kwasowość łączą się w całość pozostawiającą wrażenie świeżości, rześkości i owocowy posmak.
Jasne, że ocena wina :) Wymieniłem aromaty, co do smaku -pamiętasz, jak mówiłem, że w najlepszych winach jest się chyba w stanie wyczuć mało aromatów, a skupiamy się bardziej na strukturze itp.? - to jest właśnie takie wino. Usta też opisałem.
Ale co zrozumiem? Że ma 14,5% i jest zdecydowanie długie? :]
Albo odniosłem wrażenie, że po takim opisie na pewno nie dałbyś winu 10, albo... sam nie wiem ;)
Trzeba zrobić jakiś słownik tych pojęć, bo 99% czytelników mam wrażenie w ogóle nie będzie wiedziało OCB :)
To jest myśl, popracuję nad tym. Słownik wina - część I - 2000 definicji ;)