Oto 10 najpopularniejszych typów miłośników wina. Którym typem jesteś?
Technofob
Nakrętkom mówimy „Nie!”
Technofob szczyci się swym umiłowaniem starych dobrych zwyczajów. Takie wynalazki jak nakrętki, wine-in-a-box, czy wymyślne, plastikowe napowietrzacze do wina przyprawiają go o dreszcze. Technofob zwykle wałęsa się między półkami z winami francuskimi, włoskimi albo hiszpańskimi w poszukiwaniu terroir. Kocha zapach i dotyk papieru prawdziwej książki. Dla Technofoba Argentyna, czy Dolina Napa to miejsca zbyt młode by poświęcać im czas. Czymże jest 150 lat!
Miejscowy
My tu też robimy wino!
Ten miłośnik wina jest bardzo dumny z lokalnych win. Na wino, które nie pochodzi z jego regionu patrzy jak na robala. Tego typu religijne podejście bardzo pomaga młodym regionom winnym w rozwoju i przyciąganiu uwagi. Jednak zaślepionemu przez własne przekonania Miejscowemu umyka cała reszta fascynujących smaków winnego świata.
Cynik
Tak mądry, że aż niebezpieczny...
Cynik nie ma czasu na rozkoszowanie się winem, ponieważ jest zbyt zajęty krytykowaniem go. Cynik zawsze deprecjonuje to co w danej chwili ma w kieliszku, przywołując o niebo lepsze według niego roczniki, regiony i wina. Jego wiedza jest zwykle rozległa, z łatwością znajduje wady wina, określa jego kwasowość, poziom alkoholu i taniczność. Niestety, nie ma wina, które mogłoby go zadowolić.
Analityk
Wyczuwasz benzynę?
Analityk ma zawsze zamknięte oczy i nos zanurzony w kieliszku wina. Mamroce pod nosem, wyrzucając z siebie napotkane aromaty i smaki. Wśród nich często można usłyszeć dość nietypowe określenia typu „sok z ogórków konserwowych”, „hot dog”, czy „gryzak dla psa”. Ciekawie się z Analitykiem odkrywa wina, jednak czasami jego zbyt wysoki poziom wyrafinowania i powagi może psuć dobrą zabawę.
Wierny Wypróbowanemu i Sprawdzonemu
Dla mnie Pinot Grigio!
W restauracji nigdy nie zerknie nawet na kartę win. Zamawia zawsze popularną odmianę, nie zwracając uwagi na styl wina ani region, z którego pochodzi. Na pewno spodobały by mu się inne odmiany, ale ma za mało ikry, by się o tym przekonać. Kiedy okazuje się, że Wypróbowanego i Sprawdzonego nie ma, kruchy świat Wiernego chwieje się w posadach. „- Jak to nie macie Chardonnay?!”