Szable i bąble - relacja
Karnawał dalej z nami, zdaje się mówić pogoda za oknem. Naprzeciwko samochodowym korkom, brodzenia w zaspach po kostki i pośniegowemu błotu na ulicach zajrzałem na do Vinoteki13 na Brackiej na degustację nowych roczników z oferty tegoż importera, która na początek ograniczyła się do Domaine Jean Collet z Chablis i Rene Geoffroy z Szampanii. Domaine Jean Collet od początku swojego istnienia w 1792 r. jest przekazywana z pokolenia na pokolenie. Gilles w 1952 r. stworzył markę Jean Collet, stając się właścicielem 61 arów pól uprawnych. Początkowo sprzedawał wino luzem hurtownikom, jednak już w 1954 r. część zbiorów zabutelkował, a następnie w 1959 r. część z zabutelkowanego wina eksportował do USA. W 1979 r. dołączył do swojego ojca i tak powstała Domaine Jean Collet et Fils. Parcele należące do rodziny Collet znajdują się po obu stronach rzeki Serain. Od 1999 r. część winnicy nazwana „Chablis Truffieres” uprawiana jest w pełni ekologicznie, a wina z niej pochodzące dojrzewają w stalowych kadziach.
Petit Chablis AOC 2011 - miękkie usta, sporo roślinności, subtelne i wysoce kwasowe, małe-wielkie wino.
Expression NV - bakalie, białe landrynki, wino zdecydowanie nosowe, odklejona kwasowosc, dobrze wtopiony cukier. Volupte 2006 - sporo kurzu, wydało się już - niestety - schodzące, nikła kwasowosc, mało charakterystyczne. Rose de Saingee NV - sporo musowania w nosie, nieco truskawek i landrynek, klasyczny róż, bez fajerwerków. |