Ta witryna wykorzystuje pliki cookie, dowiedz się więcej Zgadzam się

Relacja z degustacji win z Langwedocji - Sklep Wina i Specjały we Wrocławiu



jacek_kasprzak magnify Degustacja odbyła się 15.09.2010 we Wrocławiu w siedzibie firmy (sklep) Wina i Specjały przy ul. Krupniczej 7. Zostałem zaproszony przez pana Józefa Turkowskiego sommeliera. Tematem spotkania były wina z Langwedocji, dokładnie z winnicy CHÂTEAU LA CONDAMINE BERTRAND (mała winnica, produkująca około 300 -350 tyś butelek rocznie, eksportowanych do Niemiec, Chin i USA). Osoby które miały prowadzić degustację, spóźniły się, przyczyną były strajki kontrolerów na lotnisku we Francji. Zanim prezenterzy przybyli pan Turkowski powiedział kilka słów o początkach importu win z Francji. Powiedział między innymi, że Francuzi twierdzą, że Polacy i Amerykanie nie znają się kompletnie na winach, ale różnica między Polakami i Amerykanami jest taka, że Amerykanie mają pieniądze a Polacy nie ! Dlatego wina z Francji miały (i chyba dalej mają) bardzo zły stosunek jakości do ceny, za proste wino stołowe z Francji trzeba zapłacić (lub trzeba było zapłacić) 2 lub 2,5 razy tyle co za wino o podobnej jakości z Hiszpanii nie mówiąc już o winach z Nowego Świata. Francuzi wytwarzali wina specjalnie na rynek polski, nawet sprowadzali wina z Hiszpanii i innych krajów, w których produkcja wina jest tańsza niż we Francji. Wina sprowadzane do Polski były w większości półsłodkie i półwytrawne. Często te wina we Francji i w Polsce miały identyczne etykiety, ale jakość była zdecydowanie różna. Niestety, do tej pory jest podobnie, wina francuskie za 50 czy 60 zł, według mojej oceny, są jakościowo gorsze niż wina za 30 - 40 zł z Chile lub z Argentyny.

W końcu prezenterzy przybyli, byli to panowie: Grzegorz Kazuro i Mathieu Cailleau. Założyli spółkę Plaisirs D\'Oc Polska Sp. z o.o., która zajmuje się dystrybucją win właśnie z winnicy CHÂTEAU LA CONDAMINE BERTRAND. Zaczęła się opowieść, na początek o przewadze win z Langwedocji nad innymi znanymi wielkimi regionami winiarskimi (Bordeaux, Burgundia, dolina Loary, dolina Rodanu). Langwedocja (dla tych co chcą sobie przypomnieć gdzie jest Langwedocja http://pl.wikipedia.org/wiki/Langwedocja>) to obszar na południu Francji nad brzegiem Morza Śródziemnego, między innymi są to okolice miasta Montpellier. W Langwedocji do 1985 roku produkowano bardzo duże ilości mocnych win, ale o bardzo niskiej jakości (pewnie te do Polski !). W tym czasie wiele spółdzielni i firm produkujących wina upadło, ci co przetrwali doszli do wniosku, że powinni zmienić sposób produkcji. Postanowili produkować wina "jakościowe", bez środków chemicznych, używać tylko kilku szczepów winorośli. Tzw. terroir (dla tych co chcą sobie przypomnieć co to jest http://www.winomania.pl/wino.php?id=1&pid=5) jest w Langwedocji bardzo dobry (gleba, nachylone i nasłonecznione obszary, klimat, itd.). Utworzono kilka apelacji (Appellation d'origine contrôlée -dla tych co chcą sobie poczytać http://pl.wikipedia.org/wiki/Appellation_d%27origine_contr%C3%B4l%C3%A9e) określających między innymi sposób winifikacji. Według pana Mateusza (Mathieu Cailleau, mówi po polsku ale prezentacja była po angielsku, tłumaczył pan Grzegorz Kazuro) są dwa bardzo ważne czynniki wpływające na jakość wina -sposób winifikacji oraz moment, w którym wino jest rozlewane do butelek -tu jest między innymi ukryta sztuka tworzenia wina. Oprócz tego ważne są również beczki, w których jest trzymane wino (dąb amerykański, dąb francuski, dąb rosyjski).
Po tym wstępie czas przejść do degustowanych win. Prawie wszystkie wina były raczej młode 2008 -2009 rok, jedno Tradition Rouge było z 2006. Białe i różowe wina nie były schłodzone (samolot niestety się spóźnił). Ceny win zaczynały się od około 55 złotych do ponad 130 złotych. Oceny znajdują się na poniższych stronach:


Baron de Montgaillard Blanc Chateau La Condamine Bertrand 2008
Merlot Vin de Pays Chateau La Condamine Bertrand 2009
Tradition Coteaux Du Languedoc Chateau La Condamine Bertrand 2006
Elixir Chateau La Condamine Bertrand 2008
Pezenas Chateau La Condamine Bertrand 2008


Szczerze mówiąc, po wstępie pana Mateusza, że w Langwedocji są i będą produkowane wina "jakościowe", spodziewałem się czegoś więcej. Dla mnie większość win była prostymi winami, tylko cena ich jest dość wysoka. Wyjątkiem było wino o nazwie Elixsir. Jest to cuvee trzech szczepów Syrah (84%), Grenache (8 %), Cabernet Sauvignon (8%) z późnych zbiorów, produkuje się tylko około 25 tyś. butelek. Jest to rzeczywiście bardzo dobre wino, ma swój charakter, mocny czerwony kolor, w smaku czerwone owoce z przewagą czarnej porzeczki, w końcówce nuty wanilii, tytoniu. Tak jak powiedziałem, wino bardzo mi smakowało, ale cena prawie 100 zł jest, według mnie, bardzo wysoka (w Holandii, "przez internet" można to wino kupić za 11 Euro).
Wino Pezenas, zdaniem prowadzących, najlepsze wino wieczoru, oceniłem je niżej niż Elixir. Pazenas mimo, że dość młode to już dojrzałe wino, niestety wyczuwa się alkohol. Panowie twierdzili, że po dekantyzacji jest znacznie lepsze.
Wszystkie prezentowane wina można było kupić w czasie degustacji z 15 % zniżką.

Po tej prezentacji mieliśmy jeszcze przyjemność degustować wina z winnicy Joseph Castan. Według mnie były to proste, stołowe wina.


Elegance Rose Joseph Castan 2009
Chardonnay Elegance Joseph Castan 2009
Syrah Elegance Joseph Castan 2009


Co mnie sympatycznie zaskoczyło to rodzinna atmosfera spotkania, większość uczestników się znała, znała również pana Józefa Turkowskiego i swobodnie wymieniali poglądy na temat degustowanych win, dyskutowali z prezenterami. Wyglądało na to, że wszyscy się dobrze bawili. Według mnie był to bardzo sympatycznie spędzony czas.


Komentarze

Zaloguj się aby skomentować ten tekst

Zaloguj się do serwisu aby obserwować aktywność innych użytkowników i odbierać od nich wiadomości.