Ta witryna wykorzystuje pliki cookie, dowiedz się więcej Zgadzam się

Estancia del Vino - siedzę na koniu!


Miniona sobota upłynęła w Stajni Chojnów pod znakiem Argentyny – nad ogniem piekło się soczyste asado, latynoamerykańska muzyka wprawiała w piknikowy nastrój, gra w polo przyciągnęła tłumy widzów, a całości dopełniła degustacja win argentyńskich.


polo magnify Do warszawskich importerów dołączyła nowa firma, która importuje wina z Argentyny – Estancia del Vino. Nazwa łączy w sobie to, co najważniejsze dla kraju w którym wino w 2011 roku otrzymało tytuł narodowego napoju oraz umiłowanie dla wolności, co symbolizują rozległa pampa oraz tętent końskich kopyt.



Wina importowane są z trzech winnic, ale niech nie zmyli was skromna ilość bodeg. Obecnie w sprzedaży jest 28 rodzajów win, dominują oczywiście te z odmiany Malbec.


Bodega Otero Ramos została założona w Lujan de Cuyo – najbardziej wydajnym zdaniem specjalistów miejscem do uprawy Malbeca. W winnicy stosowana jest nowoczesna technologia, na przykład kropelkowe nawadnianie krzewów. Nad całością czuwa Sergio Correa Undurraga, jeden z bardziej znanych „latających winemakerów”.


Z oferty Otero zdecydowanie wyróżnia się Suipacha Sauvignon Blanc 2010; złocista barwa, dość intensywne aromaty ziołowe, świeżego ananasa i grejpfruta. Suipacha Reserva Chardonay 2010, starzone 6 miesięcy w nowych beczkach z dębu francuskiego i amerykańskiego; beczka z kraju Napoleona dodaje nut karmelu i wanilii. Wino dość długie i przyjemne. Z czerwonych bardzo dobre wrażenie zrobiło wino Suipacha Gran Reserva Malbec 2007, starzone 18 miesięcy w nowych beczkach, dojrzewające rok w butelce; aksamitne, ale pełne stajennych nut, pojawiają się też owocowe niuanse – borówka, malina czy poziomka.


carinea magnify Bodega Carinae została założona przez Brigitte i Philie’a Subra. Nazwa winnicy wzięła się od jednej z konstelacji nieba południowego – Carina. Tutaj nad winami czuwa chyba najbardziej znany „flying winemaker” na świecie – Michel Rolland, który odwiedza winnicę jedynie dwa razy do roku.



Na uwagę zasługuje Torrontes 2011 - świeży, rześki, idealny na lato; kwiatowe nuty dają wrażenie lekkości i zwiewności. Reserva Cabernet Sauvignon 2009 przy swoich 14,5% alkoholu i 20 miesiącach w nowych francuskich beczkach jest ukoronowaniem wszystkiego, co w Cabernecie najlepsze; spora głębia, solidna struktura, ale jest też miejsce na bardzo długi finisz i wrażenie „zwartego” wina.


argentyn magnify Ostatnią bodegą jest Luis Segundo Correas, która jest najstarszą z przedstawionych winnic, bowiem jej początki sięgają 1860 roku. Ilość uprawianych szczepów robi wrażenie – Malbec, Cabernet Sauv., Merlot, Syrah, Sangiovese, Bonarda, Chardonnay, Sauv. Blanc, Semillion, Tocai Friulano i Torrontes.



Godne uwagi było wino Valle Las Acequias Gran Reserva Cabernet Sauvignon 2007; wciąż młode, ale już dobrze zbalansowane, fiołkowe w kieliszku, nuty korzenne oraz białego pieprzu, solidny garbnik. Natomiast winem degustacji stało się Valle Las Acequias Premium Malbec Rosendal 2006, skupiające prawie wszystko to, czego szukam w czerwonym winie z nowego świata. Nuty dymu, kory drzewnej z każdą minutą coraz bardziej aromatyczne, konkretne, trafiające wprost do zmysłów.


Nigdy nie byłem w Argentynie, nie jechałem na koniu, nie piłem także wina o zachodzie słońca z widokiem na pola uprawne w Mendozie. Ale dzięki winom – nie tylko z Argentyny – mamy możliwość podróżowania, tuż za granicę, w głąb kontynentu, czy też tysiące kilometrów dalej. Wino nie zna granic i prędzej czy później trafi do nas. Choćby z kraju La Platy.


WineMike

 

Komentarze

Zaloguj się aby skomentować ten tekst

Zaloguj się do serwisu aby obserwować aktywność innych użytkowników i odbierać od nich wiadomości.