Bezdroża /Sideways
Bezdroża /Sideways
Rex Pickett
St. Martin’s Press
Sideways to książka z winem w tle, tyle że nigdy w Polsce nie wydana. To co mnie ośmieliło żeby o niej napisać to fakt, że pojawił się u nas film (polski tytuł Bezdroża), którego scenariusz został oparty o tę książkę. Postanowiłem zająć się Sideways tutaj, pomimo że wino właściwie nie jest tam w tle tylko stoi w pierwszym rzędzie.
Osobiście najpierw obejrzałem film a później przeczytałem książkę. Zaszło tutaj zjawisko, które rzadko mi się zdarza: film dużo lepiej do mnie przemówił niż książka. Myślę, że jest to zasługa scenarzystów jak również aktorów (wszystkie cztery wiodące role). Film nazdobywał zresztą mnóstwo wyróżnień: 5 nominacji do Oscara, 1 Oscar, nagroda Bafta, 2 Golden Globe etc.
Jest to rodzaj przypowiastki filozoficznej na temat miłości, przyjaźni i uczciwości a także ich braku, która przynosi mnóstwo wzruszeń (warto mieć chusteczkę przy sobie) ale i bardzo dużo humoru. Dwaj przyjaciele ze szkoły, w średnim wieku, udają się do Santa Inez Valley (okolice Santa Barbara, Kalifornia) na tygodniową podróż „kawalerską” przed weselem jednego z nich. Miało być wesoło i miło ale potoczyło się nieco inaczej… Nie mam zamiaru opisywać treści tego dzieła, zainteresowanych odsyłam do książki: http://www.amazon.com/Sideways-Novel-Rex-Pickett/dp/0312324669 lub filmu.
Rzecz w tym, że Santa Inez Valley to okolica, gdzie jest położonych kilkadziesiąt winnic. Nie jest ona tak znana jak Napa czy Sonoma na północy Kalifornii ale można tam dostać naprawdę dobre wina (zupełnie w Polsce nie znane). Głównym bohaterem książki/filmu jest Miles – nauczyciel, nierozpoznany pisarz oraz fanatyk i znawca wina. W związku z tym bardzo dużo akcji tego dzieła odbywa się w okolicznych winnicach i restauracjach a rozmowy najczęściej obracają się wokół wina. Obie główne bohaterki zresztą tam pracują i też świetnie się na winie znają. Otóż Miles wielokrotnie wyraża pogląd, że Pinot Nor to jest najlepszy szczep wina jaki istnieje (podaje powody) a z drugiej strony wyraża swoją głęboką pogardę dla Merlot (również to uzasadnia). Należy tu nadmienić, że odmianowy Merlot jest bardzo popularny w USA, w Europie jest bardziej używany w kupażach jak na przykład w Bordeaux.
Wielka popularność filmu w USA doprowadziła do tego, żę na kilka lat po roku 2004 tamtejsza sprzedaż Merlot dramatycznie spadła a P.N. święcił wielkie tryumfy. Teraz sytuacja powróciła już do normy co da się wytłumaczyć faktem, że Merlot jest to wino zazwyczaj bardzo łagodne i pozbawione wszelkiej agresji, natomiast z Pinot Nor bardzo różnie bywa. Osobiście też jestem miłośnikiem Pinot Noir. Moim zdaniem, jedna scena z tego filmu powinna przejść do historii kina, gdy zrozpaczony i nieszczęśliwy Miles, któremu obsługa nie chce nalać wina, chwyta za naczynie ze zlewkami i gasi pragnienie. Oj, rozumiem te emocje.
Jest jeszcze drugi efekt filmu. Wszystkie winnice i restauracje, w których kręcono ten film nadal przeżywają wielką hossę, są też organizowane bardzo popularne tury, które wszystkie te miejsca odwiedzają. Wiem o czym mówię, bo wszędzie tam byłem. Szczególnie jedna z tych winnic bardzo przypadła mi do serca ale o tym może kiedyś innym razem.
Miłego czytania i oglądania!!!
Jerzy Pasula
Źródła
http://paisley.presys.com
|