Meksyk
W Meksyku przed Świętem Zmarłych wystawy i wnętrza sklepów zapełniają się kościotrupami, w piekarniach piętrzy się pan de muerto - "chleb umarłych", a w cukierniach pojawiają się torty w kształcie... zwłok. Na straganach roi się od osobliwych zabawek: a to trumienka, z której za pociągnięciem sznurka wychyli się nieboszczyk, rozmaitej wielkości kościotrupy i zwłoki z masy papierowej, otwarte trumienki ze swego rodzaju "aktem zgonu", głoszącym, że nieboszczyk zmarł de vicio - z rozpusty albo de amor - z miłości, a także papierowe i gumowe maski trupów w stanie rozkładu. Najpopularniejsze są jednak calaveras de azucar - barwne cukrowe trupie czaszki.
Z okazji Święta Zmarłych na wystawach, w domach, biurach domu pojawiają się ofrendas – ołtarzyki, na których stawia się kwiaty, amulety, ulubione przysmaki i napoje zmarłego i tradycyjne potrawy. W ten sposób przodkowie na jakiś czas znowu stają się częścią rodzinnej codzienności. Święto Zmarłych to czas wspomnień i hucznych zabaw, w których udział biorą zarówno żywi jak i umarli. Na cmentarzach pełno jest ludzi siedzących na grobach, biesiadujących, śpiewających piosenki. Wspominają przodków, ale także rozmawiają z nimi, opowiadając co nowego wydarzyło się w minionym roku. Nocnej biesiadzie towarzyszą el mariachi, którzy wędrują między grobami wygrywając ulubione melodie zmarłych. Na grobach leżą ofiary – często są to rozkrojone pomarańcze, aksamitki, kalle, kukurydza, zielone, pachnące igliwie i... coca-cola. To jedyna okazja w roku, żeby obejrzeć mecz z duchami przodków, dlatego zdarza się, że Meksykanie chodzą na cmentarz z telewizorami.
Bardzo ważnymi elementami całej uroczystości są wzajemne odwiedziny i "wymiana darów" wśród przyjaciół, sąsiadów i członków rodzin. Odwiedzając znajomych w tym okresie warto mieć za pazuchą czekoladę, którą "częstuje się" również duchy przodków składając ją na ołtarzu.
Japonia
Japońskie święto ku czci dusz zmarłych, znane jako O-bon lub Bon ma już ponad 500 lat i odbywa się, w zależności od regionu, w połowie lipca lub sierpnia. Japończycy wierzą, że podczas O-bon duchy zmarłych powracają na ziemię, by odwiedzić swoich najbliższych. W wielu miastach odbywają się lokalne festiwale połączone z rytualnymi tańcami Bon-Odori. Z okazji święta Japończycy budują specjalne ołtarze poświęcone pamięci zmarłych, na których składają podarunki. W wielu regionach na dusze bliskich czekają są latarnie zapalane u progów domów, tzw. mukaebi, czyli "ognie powitalne". Dusze zmarłych, które opuszczają swoje rodziny w ostatnim dniu święta, żegnane są okuribi – „ogniami pożegnalnymi”, a w niektórych regionach, w nocy nad rzekami i nad morzem w nocy puszcza się na wodę łódki z lampionami.
Ekwador
Podczas Święta Zmarłych w Ekwadorze wiele rodzin zasiada przy stole zastawionym tradycyjnymi potrawami, do których zalicza się m.in. guagua de pan, czyli chleb w kształcie niemowlęcego becika, konia lub prosiaka oraz colada morada – rodzaj korzenno-owocowej owsianki o purpurowej barwie. Wśród niektórych społeczności zachowała się tradycja gromadzenia się przy grobach zmarłych. Rodziny przynoszą w ofierze ich ulubione potrawy. Gdy już uznają, że zmarli się posilili, sami zaczynają zajadać. Często też krążą po cmentarzu dzieląc się potrawami z rodakami odwiedzającymi groby bliskich. W niektórych regionach żywi zapraszają zmarłych do gry w kości (juego del Piruruy). Każdy wyrzucony numer oznacza inne potrzeby lub zarzuty zmarłego.
Chiny
Chińską z kolei tradycją jest Święto Głodnych Duchów, obchodzone w piętnastą noc siódmego miesiąca księżycowego. W tym bowiem miesiącu, wedle wierzeń, otwierają się bramy piekieł, uwalniając rzesze duchów, które krążą po ziemi, szukając jadła i rozrywki. Duchy te mają długie, cienkie jak igła szyje. Powody tego mogą być dwa: albo rodziny nie pożegnały ich odpowiednio,czyli nie przygotowały przysmaków albo cienka szyja jest karą, ponieważ nie mogą przełykać ofiarowywanych im specjałów. Na przebłaganie duchów, o których zapomniano, a także dla uczczenia duchów zmarłych przodków, Chińczycy zastawiają stoły pełne odświętnych, zwykle bezmięsnych potraw.
Filipiny
Filipińskie święto zmarłych znano jako Araw ng mga Patay, Todos Los Santos lub Undas, tak jak w innych krajach katolickich, obchodzone jest 1 listopada. To dzień wolny od pracy. Filipińczycy odwiedzają groby bliskich składając na nich zapalone świece, kwiaty, a nawet pożywienie. Niektórzy dekorują je barwnymi ozdobami, niekiedy balonami. Wiele rodzin spędza cały dzień a nawet całą noc na cmentarzu. Większość Filipińczyków bierze też udział w mszy w jednym z 13 kościołów rzymskokatolickich w kraju zmawiając modlitwę za zmarłych. Popularną formą obrzędów stały się tzw. pangangaluluwa – grupy ludzi, które wędrują od domu do domu grając i śpiewając. Reprezentują zmarłych, proszących o jałmużnę i modlitwę w ich intencji. Często występują w imieniu dusz, które utknęły w czyśćcu.
Bułgaria
W prawosławnej Bułgarii nie obchodzi się dnia Wszystkich Świętych, ale celebrowane są tu tzw. Zaduszki Archanielskie (Archangelska Zadoushnitsa) przypadające w sobotę poprzedzającą 8 listopada, który jest dniem św. Michała Archanioła. Spośród kilku dni zadusznych obchodzonych przez Bułgarów to jest największe i najważniejsze święto w roku, ponieważ czci pamięć żołnierzy poległych za ojczyznę. Podczas oficjalnych uroczystości na cmentarzach wojskowych i przy Grobie Nieznanego Żołnierza w Sofii składane są wieńce. Wielu Bułgarów odwiedza także mogiły swoich bliskich. Tradycja nakazuje zapalenie świec i polanie grobu czerwonym winem, które ma symbolizować krew Chrystusa. Cerkiew zezwala na wypicie wina na cmentarzu, jednak nie z butelki. Z butelki można jedynie wylać wino na grób. Odwiedzający cmentarze Bułgarzy przynoszą ze sobą jedzenie, w tym czereśnie, bardzo popularne o tej porze roku, dzięki którym święto określa się niekiedy mianem Zaduszek Czereśniowych. Częstują się nawzajem chlebem, a także gotowanym zbożem, które ma symbolizować zmartwychwstanie. Niektórzy przynoszą kołacze, ciastka i czekoladki.
tekst: Katarzyna foto: destinosabroso.wordpress.com podroze.gazeta.pl www.odyssei.com źródła: www.odyssei.com podroze.gazeta.pl www.niam.pl
|