XLIX Panel degustacyjny Nasze-wina.pl z Robertem Mielżyńskim
Pamiętam, kiedy pierwszy raz przekroczyłem progi wine-baru na Burakowskiej w Warszawie. Było to parę lat temu podczas wydarzenia Bud Break. Nie trzeba było mnie namawiać, gdyż już wtedy połknąłem winnego bakcyla. Tego dnia poznałem również właściciela tego miejsca, Roberta Mielżyńskiego, który ujął mnie szczerością i otwartością. Kiedy prawie dwa lata temu zacząłem pracę dla portalu Nasze-wina, zorientowałem się, iż Burakowska jest zaledwie kilkaset metrów od siedziby redakcji. Naturalną koleją rzeczy było często zaglądanie do Starej Fabryki Koronek, gdzie mieści się skład win, sklep oraz restauracja „Mielżyński”.
Po sukcesie panelu degustacyjnego z Tomaszem Koleckim-Majewiczem, który wspólnie z nami oceniał wina z Winezji, postanowiliśmy kontynuować temat zapraszania ważnych osób związanych z winem na nasze spotkania. Zaproszenie Roberta Mielżyńskiego było oczywiste. Importer, edukator wina, enolog i podróżnik, a przy tym człowiek niebywale skromny. Gorąco zachęcam Was do przeczytania mojego wywiadu z Robertem Mielżyńskm w otoczeniu – naturalnie – butelek z winem, ale również sherry i koniaków. Znajdziecie w nim odpowiedzi na wiele nurtujących pytań, między innymi skąd wziął się pomysł na projekt Mielżyński, jakie wino Pan Robert zabrałby na bezludną wyspę czy też sprytnie zaprezentuje swoje podejście do polskich win.
Degustowali: Ewa Hutny, Magdalena Poklewska, Hanna Staniszewska, Zofia Pasula, Bartłomiej Górny, Michał Misior, Paweł Tyszer, Tomasz Zieliński oraz gospodarze Panelu Bożena Skibicka oraz Krzysztof Chełpiński. Zaproszony Robert Mielżyński również przyłączył się do degustacji.
Degustowane wina: W kieliszku blado złotawa barwa. Aromaty oferują mnogość doznań, między innymi nieco drożdżowe nuty, białego bzu, pieczonych jabłek, brzoskwini, majaczących w tle drożdży. Usta przynoszą potwierdzenie kwiatowych akcentów, wyczuwalna jest dobrze zarysowana kwasowość. Jest nieco mleczne i pikantne, jednak nie sposób odmówić mu długiego finiszu.
Ogólna ocena: 8 Hautes-Cotes-de-Beaune Jean Chartron 2011 Średnio nasycona, błyszcząca barwa, nuty apteczne, mokrej wełny, beczki po kiszonej kapuście. Usta z charakterystycznymi dla burgundów maślanymi akcentami. Ponadto dość intensywnie mineralne, soczyste, nieco kredowe, niuanse gorzkich jabłek. Nieco orzechowe na finiszu.
Ogólna ocena: 8 Chianti Classico Fonterutoli Mazzei 2011 Subtelne aromaty przejrzałych wiśni, palonego drewna, asfaltu, kalafonii. Usta przynoszą dość dwuznaczne skojarzenia – początkowo mamy intensywną kwasowość, która po chwili wygładza się. W ustach jest ładny owoc, który uzupełniają łodygowo-pikantne nuty, a przy dłuższym napowietrzaniu dołączają do nich pieprzowe akcenty. Dobrze zarysowana beczka.
Ogólna ocena: 8
Wino, które zdecydowanie podzieliło panelistów. W aromatach nęciły akcenty czarnej porzeczki, apteczne, tytoniu, papryki i mokrych liście. Usta przyniosły coś zupełnie innego. Dominowane przez alkohol potrzebuje sporo czasu w kieliszku. Jeśli jesteśmy cierpliwi, wino odwdzięczy się nam niuansami gorzkiej czekolady, wyraźnej kwasowości oraz taniny. Ogólna ocena: 7 Ciemnowiśniowe w kieliszku. Intensywne dymne akcenty uzupełnione są o aromaty konfiturowe. Bardzo dobrze zrównoważone, świeże i soczyste zarazem. Usta przynoszą mocno pieprzowe wrażenia podkręcone czekoladą z wiśniami. Długie i hedonistyczne wino.
Ogólna ocena: 9
|