Ta witryna wykorzystuje pliki cookie, dowiedz się więcej Zgadzam się

Zakintos w trzech odsłonach - część 2

Winnica Comoutos
Stare jest piękne


Historia kolejnej winnicy sięga aż XV w.! Winnica Comoutos, lub raczej Domain „Agria” Comoutos, jak jest określana w folderach i ulotkach, leży na uboczu regionu Macherado na greckiej wysepce Zakintos. Jako jedyna na wyspie może pochwalić się tradycji winiarskich sięgających czasów upadku Konstantynopola. Wtedy to – w 1453 – rodzina Comoutos przeniosła się do Methoni w południowym Peloponezie, by następnie osiąść na stałe w Zakintos. Kwiat Zachodu, jak mawiali bogacze z Wenecji, dla jednych była tylko portem pomiędzy Grecją i „resztą świata”, ale dla rodu Comoutos stała się domem na zawsze.


comu-1 magnify Ród Comoutos to nie tylko historia greckiego wina, ale także greckiego wojska, biologii, chemii czy oceanografii. Przyjrzyjmy się bliżej najbardziej zasłużonym członkom rodziny.
Najstarsze wzmianki o rodzinie Comoutos pochodzą z XV w. traktują o Dmitrosie Comoutos, który dość młodo został mianowany kustoszem muzeum sztuki w Zakintos. Szybko jednak zmienił zainteresowania na bardziej odpowiadające oczekiwaniom rodziny wobec niego – zaciągnął się do armii greckiej, by w 1571 r. wspólnie z dużo mniejszymi siłami z Zakintos i okolicznych wysp, stoczyć bitwę z Turkami pod Nafpactos (Lepante). Po tryumfalnym powrocie na rodzinną wyspę przekazał statuetkę lwa, zdobytą podczas oblężenia. Oczywiście znalazła się ona w muzeum, by następnie zostać przeniesiona do Świątyni Dionizosa, gdzie można ją podziwiać po dziś dzień. W XVIII w. zasłużył się Hrabia Anthony Comoutos, który był gubernator Wysp Jońskich, Za jego rządów język grecki został formalnie uznany językiem narodowym Grecji. Jest to o tyle ważne, że gdyby nie jego starania, prawdopodobnie w Grecji mówiono by po… włosku. Jego syn, George Comoutos, był pierwszym, który znalazł lekarstwo na liczne choroby winorośli, po zastosowaniu którego rolnictwo zaczęto uprawiać na olbrzymią skalę.


comu-2 magnify Na polu naukowym ród Comoutos także nie próżnował. Antony Ludovic Comoutos zasłynął odkryciem i szczegółowymi opisami niebieskich jaskiń (słynne Blue Caves) w Skinari na północy wyspy Zakintos. Został zauważony i doceniony przez społeczność oceanografów z całego świata. Dla archidiuka austriackiego Ludwika Salvatora jego odkrycia stały się bodźcem do napisania dzieła „Zante”. Jako oficer Anthony został uhonorowany medalem rycerzy św. Jakuba, był konsulem rosyjskim i został odznaczony złotym medalem za zasługi dla nauki przez carską rodzinę Romanowów. W ubiegłym wieku rodzina miała kolejny powód do dumy, kiedy Nicolas Antony Comoutos wsławił się uratowaniem wszystkich osób, które przebywały w domu starców, który rodzina Comoutos wspierała przez trzy wieki. Miało to miejsce podczas trzęsienia ziemi w 1953 r., kiedy to stolica wyspy – Zante – została doszczętnie zniszczona. Jako pierwszy z rodziny postanowił sprzedawać wino na większą skalę, sam nawet zaprojektował etykiety butelek, które nie zmieniły się od lat 50-tych. To właśnie on nadał nowe znaczenie winu Verdea, które dziś jest chlubą wyspy.


comu-3 magnify Obecnie winnicą zarządza nestorka rodu - Helen Comoutou. Właśnie ona oprowadzała po bogato wyposażonym muzeum winnicy, bo historia rodzony Comoutos to także po części historia Zante. Nasza rozmowa nie była ułatwiona; ani pani Comotou nie zna angielskiego, ani ja nie znam greckiego, ale co to za przeszkoda, gdy chodzi o wino! Trochę na migi, trochę rysując wyjaśniłem, kim jestem i czemu chcę napisać o jej winnicy. Po paru minutach łamanej angielszczyzny i greckiego stanęły przede mną dwie butelki – osławiona Verdea i Rose, blend tradycyjnych szczepów z Zakintos – Avgostiatis, Katsakulia oraz Skylophihti.


Verdea – nierocznikowa; dość ostra, kwasowość niczym stal, nieco kamienne w ustach, średnio mineralne, ale smaczne i niedrogie (4 euro).


Rose – także nierocznikowe; pełne nut poziomek, truskawek, trochę skórzanych aromatów, pojawiły się też nuty stajenne. Także warte swojej ceny (5 euro).


comu-4 magnify Nie udało mi się namówić pani Comotou do otwarcia starszych roczników. Należy tutaj wspomnieć, że ostatnie zabutelkowane wino pochodzi z …. 1999 r.! Owszem, można je zdegustować, ale jego cena skutecznie potrafi odstraszyć potencjalnych klientów. Na butelce wisiała kartka z precyzyjnie napisanymi „40 Euro”. Może w następnym życiu?


Oprócz podstawowych wersji win nabyłem jeszcze oliwę Extra Virgin, aksamitną w smaku, nieco pikantną i kremową; idealnie komponowała się z miejscowym serem.


Z myślą o zabraniu większej ilości gotówki na kolejną wycieczkę do winnicy wybrałem się do posiadłości oddalonej o niecałe 15 km od centrum Macherado, do nieco mniejszego regionu o wdzięcznej nazwie Kalipado, gdzie mieści się winnica, którą żartobliwie określiłem mianem „Kalinka”…



WineMike


Komentarze

Zaloguj się aby skomentować ten tekst

Zaloguj się do serwisu aby obserwować aktywność innych użytkowników i odbierać od nich wiadomości.