Di Meo z Kampanii - relacja
Niedaleko wioski Salza Irpinia, w regionie Kampania, w prowincji Avellino, na wysokości 550 m. n. p. m., znajdują się winnice Azienda Agricola di Meo. Nie będzie odkryciem stwierdzenie, iż winorośl uprawiano w Irpinii już przez starożytnych Greków i Rzymian. Erminia Generoso czuwa nad sprzedażą win we Włoszech oraz zajmuje się eksportem. Rolę enologa spełnia Roberto di Meo, natomiast barwna postać hrabiego Gelasio Gaetani d’Aragona Lavatelli, producenta win, pisarza i naukowca, nie pozwala pozostać obojętnym wobec ich win. Nie inaczej było podczas ostatniej degustacji w restauracji Aleje3, sprytnie ukrytej w Muzeum Narodowym.
Jak u większości winiarzy z regionu, nie uświadczymy tutaj Merlotów, Shirazów, Chardonnay czy Sauvignon Blanc. Tutaj, jak nigdzie indziej, stawia się na lokalne szczepy. Greco di Tufo, Fiano di Avellino czy Aglianico są odmianami, które od dawna wiodą prym w ilości upraw. Gelasio swoimi bizantyjskimi opisami sprawił, iż na parę godzin przenieśliśmy się do Kampanii. Nie ukrywał, iż robienie wina zupełnie różnego od masówki, która wszędzie smakuje tak samo, jest nie lada wyzwaniem. Z uśmiechem przyznał, iż kierowanie się pod prąd sprawia mu ogromną frajdę.
Naturalnie zaczęliśmy od Fiano di Avellino DOCG 2012, dojrzewającego od trzech do sześciu miesięcy w butelce. Mineralne, świeże nuty skoszonej trawy, kwaśnych zielonych jabłek, nos zapowiadał sporą kwasowość, jednak w ustach okazało się miękkie, zrównoważone, nieco goryczki na finiszu. odświeżające. Grona z których tworzone jest Greco di Rufo DOCG 2012 pochodzą z Tufo (Santa Paolina) z 400-600 m n.p.m. W aromatach obecnych było sporo nut szpinaku, mokrego siana, mineralne, słonawo-kamienne wino, dobra równowaga, konkretne i długie. Aglianico Isso Campania IGT 2010 skomponowane z gron pochodzących z Montemarrano (Terre Le Nocelle) z 650 m. n.p.m. zaskoczyło wyjątkowo świeżą owocowością. Sześć miesięcy w beczce i tyle samo w butelce oferuje nam mnóstwo akcentów wiśni, mnogość tanin oraz słodkawy atak. Z Montemarrano pochodzi również Aglianico Campania IGT 2009, które trafia do sprzedaży po roku w beczce, a następnie po kolejnym roku w butelce. Ze zwierzęcymi i ziołowymi nutami i intensywnymi ustami jest nadal młode, jednak nie można mu odmówić, iż już jest bardzo smacznym winem. Taurasi Riserva DOCG 2006 przed trafieniem do kieliszka przeszło przez dwa lata w beczkach z dębu slawońskiego oraz dojrzewało 24 miesiąca w butelce. Zgrabna beczka, nuty ściółki leśnej, lukrowe, wysoka kwasowość, dobrze zaznaczony alkohol, nienarzucające się, jednak daleko mu do przeciętności, nieco powidłowe usta. Siedmioletnie wino o fenomenalnym owocu i wyrazistości.
Kampania jest wciąż – niestety – mało znanym regionem winiarskim w Polsce. W kwestii dostępności win z tego obszaru także nie jest wesoło, gdyż dominacja na sklepowych półkach czy w ofertach importerów win z Piemontu, Toskanii czy też Veneto jest miażdżąca. Wina z Di Meo wnoszą pewnego rodzaju orzeźwienie, zupełnie inne szczepy, nieznane wcześniej wielu amatorom, które pozwalają poprzez ich wina dojść do wniosku, iż nie warto zamykać się na z góry ustalone lub narzucone regiony. Nie znałem wcześniej win z Di Meo, a Kampanię winiarskie też znałem słabo. Jednak ta degustacja spowodowała, iż z pewnością nie tylko moja osoba będzie poszerzała wiedzę na temat win z rejonu ze stolicą w Neapolu.
tekst: Michał "WineMike" Misior foto: Di Meo |