LIDL - kolacja serwowana i komentowana - 8.12.2016 r.
Oferta tygodnia 50 sieci LIDL zaprezentowana została na komentowanej degustacji w „domu” Karola Okrasy, czyli restauracji Platter by Karol Okrasa zlokalizowanej w hotelu Intercontinental w Warszawie.
Zaczęło się od Aperitifu, którym był bardzo dobry szampan Maxime Bellois produkowany specjalnie dla Jeronimo Martins przez znanego winiarza Jack’a Picard. Wino produkowane jest z winogron z własnej winnicy i dojrzewa 3 lata w butelkach. W efekcie mamy trunek ładnie poukładany o dobrej kwasowości i ciekawym smaku. A do tego w niezłej cenie (79,90 zł). Minusem może być tylko nieco ograniczona geograficznie dostępność tego szampana.
Jako dodatki do wina zaproponowano nam ostrygi z różnymi dodatkami (mnie posmakowało połączenie z szalotką), melona w musie ogórkowym (pycha) i zapiekany ser kozi z pudrem orzechowym.
Każda z tych przekąsek dobrze zgrywała się z szampanem stanowiąc obiecujący wstęp do głównej atrakcji wieczoru, czyli serwowanej kolacji.
Pierwszą potrawa serwowaną tego wieczoru był duet rybny składający się z tatara z łososia i marynowanego orientalnego dorsza podawanego z sosem z grejpfruta i chrustem z pora.
Do potrawy Michał Jancik zaserwował nam Muscadet Sevre et Maine z Domaine de Beaurepaire z 2014 roku. Producentem jest Bouin Bounard a wino pochodzi z Doliny Loary. Ma ładny złotawy kolor, słodkawy bukiet, a w smaku słodycz miesza się z kwasowością. Oceniam je na 7.
Dopasowanie wian z łososiem jest dla m nie idealne. Oba elementy spajają się w jedną całość.
Inaczej oceniam to w przypadku dorsza, który bardzo mi smakuje. Wino przegrywa po krótkiej walce z porem, który potrafił je zdominować. Najciekawsze dla mnie było to, że dominacje pora poczułem dopiero po zdegustowaniu wina. Nie czułem tego wcześniej.
Drugim w kolejności daniem był królik w maśle. A może powinienem zacząć, że trzecim w kolejności winem było Albarino, a do niego podano królika w maśle. Tak brzmi rzeczywiście lepiej. Albarino, mój ulubiony szczep dla białych hiszpańskich win, tym razem zostało potraktowane beczką. W efekcie tego zabiegu mamy wino o aromatach i smaku dojrzałych, może nawet pieczonych jabłek. W smaku zostało jednak sporo kwasowości i trochę goryczki. Oceniam wino na 7.
Połączenie z królikiem idealne. Składniki znikają tworząc spójne połączenie. Wino wzbogaca smak królika nadając mu więcej charakteru.
Kolejne wino to Cotes du Rhone, Muriel Thomas z 2015 roku, które w sklepach ma pojawić się pod koniec stycznia. Wino ma rubinową barwę, ładnie wygląda w kieliszku. W smaku wiśnie z pieprzem, a w końcówce zauważalna goryczka. Jest łagodne i ma sporo słodyczy ( może to efekt oddziaływanie alkoholu – 14%). Zrobiło na mnie dobre wrażenie i oceniłem je na mocne 7.
Do wina została zaserwowana Kaczka Confit z warzywami gniecionymi.
Dopasowanie obu składników określiłbym, jako próbę zdominowania partnera zakończoną zawarciem pokoju.
Finalne danie (oprócz deseru oczywiście) to Jeleń w sianie w parze z jagnięcina duszoną, czyli dwa w jednym. Do towarzystwa Michał Jancik wybrał wino francuskie Chateau Fonroque, St. Emilion Grand Cru 2012. Wino bardzo dobre. Ma mroczną barwę, w bukiecie czarna porzeczka, w smaku porzeczka podrasowana nutą pieprzu. Jeleń zrobiony genialnie, bardzo mi odpowiada, choć jagnięcina też niczego sobie. Wino bardziej pasuje mi do jagnięciny. Całość robi mocne wrażenie.
Deser stanowił niebieski Creme Bulee z kandyzowana gruszką. Winem do towarzystwa wybrany został Gewurztraminer Ernet Wein z 2015. Wino niezłe. Lubię Gewurztraminera, a ten jest sympatyczny. Ma złotawa barwę, w bukiecie pieczone owoce, a w smaku sporo słodyczy i znów pieczone owoce z nutką wanilii i goryczką w końcówce. Połączenie z kremem nie trafiło do mnie. Przyczyna może leżeć w dystansie, jaki mam do Creme Brulee. Nie przepadam za tym deserem. Połączenie wydało mi się zbyt wydumane.
Podsumowując kolacja wyborna, wina ciekawe, dobór win do potraw interesujący, a samo miejsce godne polecenia. Gratulacje dla zespołu Lidla za pomysł i realizację.
Notował Krzysztof.