Ta witryna wykorzystuje pliki cookie, dowiedz się więcej Zgadzam się

Anegdoty z bąbelkami

 


Szampanskie_plotki_dom_perignon magnify

Szampan, jak wszystko co wyjątkowe, jest dziełem przypadku. Anegdoty i legendy głoszą, że szampański szlak jako pierwszy przecierał dom Pierre Pérignon – intendent opactwa benedyktyńskiego w Hautvillers. Wszystko za sprawą ciekawego zjawiska, które zainteresowało mnicha – ponownego burzenia się wina. Wiosną, kiedy w piwnicach opactwa wzrastała temperatura, wino tak buzowało, że z butelek wystrzeliwały korki, wywołując reakcję łańcuchową w sąsiadujących butelkach i niejednokrotnie pustosząc piwnice. To, co początkowo brane było za wadę wina, okazało się jego największym atutem. Dom Pérignon całe życie poświęcił na zgłębianie tajemnic i doskonalenie szampana.

Sukces tego wyśmienitego trunku, tak jak i jego powstanie, był również dziełem przypadku. Powodzenie wszelakie w tamtych czasach wymagało, oprócz zwyczajowej odrobiny szczęścia, przede wszystkim przychylności króla. I tu na scenę wkracza kobieta, czyli, zważywszy że mowa o czasach Króla Słońce Ludwika XIV, szczęście w czystej postaci.

Szampanskie_plotki_Kobieta_kieliszek_szampana magnify Wśród wiernych regularnie odwiedzających kościół w Hautvillers była również młoda arystokratka Jeanne de Thierzy, zwana Jolie Baronne, piękną baronessą. Dama ta znana była z prowadzenia dość rozwiązłego życia, toteż z z duszą na ramieniu przystępowała do konfesjonału ojca Pérignon. Ten, aczkolwiek niezbyt chętnie, udzielił jej rozgrzeszenia. Z wdzięczności piękna baronessa postanowiła pomóc wypromować wina z klasztornych piwnic. Zgodziła się na schadzkę z wielce wpływowym, acz niezbyt urodziwym marszałkiem de Créqui pod warunkiem, że ten przemyci skrzynkę szampańskiego trunku na królewski dwór. Sukces był natychmiastowy. Król zarezerwował dla dworu praktycznie cały zapas wyprodukowany przez mnicha. I, jak w „Pamiętnikach” napisał Saint-Simon, do 1692 roku Ludwik XIV pił wyłącznie wino z Szampanii. 7 czerwca 1654 roku szampan został uznany za "vin des sacres" – święte wino. Piękna baronessa natomiast, poświęciwszy się dla dobra sprawy, dziarsko grzeszyła dalej w przekonaniu, iż „Spokój wieczny wart jest jednej miłosnej nocy bez przyjemności”.

Szampanskie_plotki_Alfred_de_Musset magnify Alfred de Musset Z szampanem łączy się także wiele bardzo interesujących anegdot. Jedna z nich głosi, że w 1840 roku do Paryża przyszedł list. Koperta była adresowana „Do Największego Poety Francji”. Jako że w stolicy Francji mieszkało wówczas kilku znamienitych poetów, Alfred de Musset, któremu najpierw doręczono przesyłkę, z szacunkiem należnym seniorowi polecił zanieść ją Alphonse’owi de Lamartine’owi, ten zaś kurtuazyjnie kazał przekazać list Wiktorowi Hugo. Ostatecznie, gdy wszyscy trzej komisyjnie otworzyli kopertę, znaleźli w niej zamówienie na dostawę butelek szampana, wystosowane do znanego wówczas hurtownika tego znamienitego trunku.

Szampanskie_plotki_Marlena_Dietrich magnify Według Francuzów szampany dzielą się na: zmysłowe szampany dla ciała (champagnes de corps), delikatne i żywe szampany dla umysłu (champagnes d’esprit), ciepłe i złożone szampany dla serca (champagnes de coeur), bogate i dojrzałe szampany dla duszy (champagnes d’ame). Dom Pérignon degustując pierwszą, historyczną butelkę szampana miał ponoć powiedzieć – Piję gwiazdy. Na na dworze Aleksandra II ten magiczny trunek pito z pantofelków tancerek, natomiast Marlena Dietrich z ogromną pewnością siebie twierdziła, że szampan powoduje, iż "każdy dzień zdaje się być niedzielą."


Katarzyna



Źródła:

http://drinkingny.wordpress.com
http://www.wired.com
http://www.cata.pl
http://marianademoura.wordpress.com
http://en.wikipedia.org
http://www.babelio.com

 

Komentarze

Zaloguj się aby skomentować ten tekst

Zaloguj się do serwisu aby obserwować aktywność innych użytkowników i odbierać od nich wiadomości.