Ta witryna wykorzystuje pliki cookie, dowiedz się więcej Zgadzam się

Relacja z degustacji Let's Drink Italy

 

Wybór win, regionów i apelacji podczas degustacji Let’s Drink Italy w Arkadach Kubickiego w Warszawie był inny niż pozostałe degustacje win włoskich. Nie było win z Piemontu, Veneto czy Trydentu, a jedyne pozycje z Toskanii były z obrzeży tego najbardziej znanego regionu winiarskiego we Włoszech.


W trakcie komentowanej degustacji redaktor naczelny Magazynu Wino Tomasz Prange-Barczyński zaprezentował 11 win – dwa z Umbrii, cztery z Marche, dwa z Apulii, jeden z Abruzzo i dwa ze wspomnianej Toskanii.
Jako pierwsze do kieliszków trafiło Silentium Colli Altotiberini DOC 2011 z Cantine Alliani (Umbria); dość lekkie z wysoką kwasowością, do włoskich szczepów trebbiano i grechetto dodano chardonnay, czyniąc je odrobinę mineralnym.
Po jedynym białym winie podczas komentowanej degustacji oceniano cztery wina z Marche: Esperanto Offida Rosso DOC 2005 od Ciu Ciu (montelpulciano i cabernet); silna owocowość, krągłe taniny, gotowe do picia; wina produkowane z tej winnicy posiadają organiczny certyfikat. Anghelos Marche Rosso IGT 2009 z winnicy Tenuta de Angelis; najpoważniejsze wino producenta, miękka, przyjazna faktura, dominuje „hiszpańska” beczkowość (waniliowa). Etykieta Il Polenza Marche Rosso IGT 2006 do złudzenia przypomina motyw graficzny na butelce Chateau Margaux, jednego z najdroższych win świata; młode, pozbawione głębi owoce, duża koncentracja, dobra struktura, budyniowo-waniliowe aromaty, zgrabna struktura. Ostatnim winem z Marche było Cumaro Conero Riserva DOCG 2008 od Umani Ronchi, znanego i zasłużonego producenta dla regionu; dobra konstrukcja, dojrzałe taniny.


Cztery wina z Marche pokazały różnorodność regionu, bo potrafią być nie tylko mocno owocowe, ale też pokazać „beczkowy pazur”.


Kolejnym prezentowanym winem było Niro Montelpulciano d’Abruzzo DOC 2009 z winnicy o dźwięcznej nazwie Citra, która postanowiła przywrócić markę winom z regionu, a która przez lata była spychana do poziomu wina domowego; lekkie, łatwe, przyjemnie owocowe.
„Włoski obcas” obroniły Nero di Troia IGT 2008 (Casaltrinita); dżem, kakao oraz delikatna kwiatowość oraz Primitivo IGP 2011 (Amastuola), winnica skupia się na odmianach międzynarodowych (Primitivo jest wyjątkiem); wino ma aromaty słodkiej śliwki, jest niemal pluszowe w ustach, ma wyraźnie zaznaczoną kwasowość. Princeps IGT 2003 (Castello delle Regine) z Umbrii zachwycił odświeżającym atakiem, dobrym zbalansowaniem i gładkimi taninami, natomiast toskańskie Sapaio Bolgheri Superiore DOC 2008 (Podere Sapaio) albo miało wadliwą butelkę, albo rzeczywiście było już schyłkowe z nikłym wrażeniem owocowości i prawie niewyczuwalnymi taninami.
Ostatnim winem komentowanej degustacji było Carpoli IGT 2006, także z Toskanii, pochodzące z winnicy Sada; przyjazne, mocno dojrzałe, zdecydowanie owocowe.


Z win dostępnych na sali głównej na uwagę zasługiwało Merlante Offida DOCG 2011 ze szczepu Pecorino (Ciu Ciu); odświeżająca kwasowość, cytrusowe aromaty, zdecydowanie dedykowanie do picia w upały. Co do czerwonych, to w pamięci zapadło stuprocentowe Montelpulciano Cumaro Conero Riserva DOCG 2008 z winnicy Umani Ronchi; konkretnie owocowe, lekko taninowe, świetnie zbalansowane.


Ostatnia duża degustacja przed długim weekendem majowym w sieci przeszła bez echa (oprócz relacji samego organizatora), a szkoda, bo z 12 producentów tylko trzech posiada importerów w Polsce – Sada – Wineonline, Umani Ronchi – North Coast i Casaltrinita – Misja CO. Mam nadzieję, że pozostali winiarze znajdą importerów, bo – choć ich wina nie są łatwe - to nie można im odmówić uroku i elegancji.


Tekst: Michał "WineMike" Misior


lets-drink-italy-two magnify



Komentarze

Zgadzam sie z opisem. Wina naprawde malo standardowe i ciekawe.

Zaloguj się aby skomentować ten tekst

Zaloguj się do serwisu aby obserwować aktywność innych użytkowników i odbierać od nich wiadomości.