Musująca Kalifornia
Historia produkcji win musujących w Stanach Zjedoczonych jest swoistym american dream. Różnica polega na tym, że to nie obywatele USA postanowili przenieść choć część Szampanii do tego kraju, ale… Czesi. Po masowej produkcji win typu sparkling-easy-drinking sporo winiarzy postanowiło zmienić wizerunek swoich winnic. Wina musujące w Stanach mogą być wykonane zarówno tzw. metodą szampańską, jak i metodą Charmata. Częściowo wspomagane przez zagraniczny kapitał, jakość amerykańskich „musów” wzrosła wraz z wprowadzeniem tradycyjnych odmian – Chardonnay, Pinot Noir, Pinot Meunier oraz Pinot Blanc. Wymogi AVA (American Viticultural Areas) nie regulują poziomu cukru ani słodyczy w winie, nie przeszkadza większości producentom podążać ku europejskim standardom, co w przypadku wina oznaczonego jako brut wynosi do 1,5 gram cukru na litr, natomiast w przypadku doux więcej niż 5 g/l.
Choć wielu topowych producentów wykorzystuje tradycyjne metody produkcji, nie można nie wspomnieć o wyraźnych różnicach, które mają miejsce przy produkcji win musujących w USA. W Szampanii cuvee rzadko kiedy składa się z 30 win z 5-6 wybitnych roczników, a czasem nawet aż z 60! W Kaliforni cuvee uzyskuje się z około 20 win z 1-2 najlepszych roczników. Szampan musi spędzić co najmniej 15 miesięcy na osadzie dla win non vintage oraz minimum 3 lata dla szampanów rocznikowych. Często spotyka się szampany, które leżakowały np. 10 lat przed wypuszczeniem ich na rynek. W Stanach nie jest to precyzyjne określone i co za tym idzie, wino może się starzeć od 8 miesięcy do 6 lat. Kalifornia ponadto bogata jest w korzystny klimat, który pozwala każdego roku na produkcję win musujących. Od 1995 r. ilość tych win zwiększyła się czterokrotnie. Prawo winiarskie w USA zabrania stosowania słowa „champagne” na etykietach win, które zostały zabutelkowane po 2006 r. za wyjątkiem nie umieszczenia obok tej nazwy miejsca pochodzenia wina.
W 1852 r. bracia Korbel wyemigrowali do Stanów, gdzie w Guerneville w Sonoma (Kalifornia) założyli szumnie nazwaną Korbel Champagne Cellars, by już w 1882 r. zabutelkować prawdopodobnie pierwsze wino musujące na terenie USA powstałe z Rieslinga, Muskatu, Traminera oraz Chasselas. Winnica została zakupiona w 1954 r. przez Adolpha Hecka, który przekazał ją synowi Gary’emu w 1974 r., który zwiększył produkcję ze 150 tysięcy butelek do prawie 1.3 miliona każdego roku, co pozwoliło Korbel uplasować się na 12 pozycji największych producentów w USA w 2011 r. Wina z Korbel były podawane w trakcie sześciu inauguracji prezydenckich. Ceny win wahają się od 10 do 25 dolarów.
Handley Cellars, trzydziestoletnia winnica, położona w Philo, również w stanie Kalifornia, produkuje jedynie dwa rodzaje win musujących – Brut Rose, najnowszy dostępny rocznik to 2006, który składa się z klasycznych szczepów 88 % Pinot Noir oraz 12% Chardonnay i Brut 2003, Pinot Noir 65 % oraz Chardonnay 35 %. Obydwa wina są dość drogie – kolejno 24 i 50 dolarów. Głównym winemakerem jest Milla Handley, która po żmudnej pracy w Chateau St. Jean, przeniosła się w 1978 r. do Anderson Valley, by asystować Jed Stelle w Edmeades Winery. Swoje pierwsze Chardonnay zabutelkowała w piwnicy swojego domu w 1982 r. Oprócz soczystych win musujących również produkowane przez nią Pinot Noir oraz właśnie Chardonnay przyniosły jej rozgłos.
Nie sposób zapomnieć o winnicy położonej w Yountville, mowa oczywiście o Cliff Lede Vineyards w Napa. Rock Wineyard, jak mówią o niej właściciele, została „zbudowana” na gruzach S. Anderson Vineyard w 2002 r. niedługo po tym, jak Cliff Lede, David Abreu i winiarz Kale Anderson postanowili połączyć siły. Beczki używane w winnicy są wiernym odwzorowaniem tych z Chateau Latour. Blanc de blanc, Brut oraz Rose stanowiły jedynie dodatek do flagowego wina – Poetry Stags Leap District. Ostatecznie zrezygnowano z ich produkcji w 2010 r., jednakże stanowią one obiekt poszukiwań wielu kolekcjonerów. Co i rusz butelka bądź skrzynka wystawiana jest na aukcji. Może Wam się poszczęści przechadzając pomiędzy kadziami i beczkami nazwanymi dźwięcznie „Light my fire”, „American girl” czy też „Walk on the wildside”, dostaniecie od właścicieli propozycję kupna american bubbles?
W niedługim czasie przemysł winiarski Kaliforni nieuchronnie zdobywał coraz lepszą pozycję na rynku. Nie uszło to uwadze największym domom szampańskim, które i tam postanowiły ulokować swój kapitał – Moet Chandon, Roederes czy Taittinger z powodzeniem posiadają w Kaliforni swoje winnice. A tymczasem nie w Stanach, ale tuż za kanadyjską granicą, Konrad Ejbich w swojej piwnicy stworzył musujący icewine…
tekst: Michał "WineMike" Misior źródła: New Sotheby's Wine Encyclopedia Korbel Champagne Winery Cliff Lede Wineyards Handley Cellars foto: Korbel Champagne Winery Cliff Lede Wineyards Handley Cellars
|