Villadoria w pionie - relacja
Temat Barolo powraca niczym bumerang przy każdej możliwej okazji. Dni Barolo, Barolo and Friends, Piemont z naciskiem na Barolo.. nie inaczej było w urokliwym Forcie Sokolnickiego, gdzie Marek Kondrat zaprosił branżę i bloggerów na pionową degustację jednego ze swoich producentów – Villadoria. Spróbowaliśmy roczników 2009-2004 oraz 2000.
2009; świeżutkie Barolo, ciekawe, jak się rozwinie. 2008; miękkie, konfitura truskawkowa, szorstkie 2007; raczej już ułożone wino, ciut wysoki alkohol jednak daje wrażenie braku zbalansowania 2006; nieco szypułkowe, wręcz likierowe, wysoce goryczkowe. 2005; dymno-asfaltowe nuty, ponownie akcenty likierowe, potrzebuje dużo czasu w kieliszku. 2004; sporo warzywnych niuansów, palonego drewna, czyżby już w zenicie? 2000; uspokojone Barolo, jakby nieco zgaszone, trochę grzybów i pikantne w finiszu. Nie są to wielkie wina, raczej przyzwoite. Poznając różne style Barolo warto zapoznać się nie tylko z wielkimi, ale też zwrócić uwagę na mniejszych, jak Villadoria. Nie każde Barolo musi ciąć niczym nożem nasze języki garbnikami. Czasami obecna jest tylko finezja. Warto wiedziec, że Barolo z Serralunga nalezą do jednych z lepiej starzejących się win w regionie.
tekst i foto: Michał "WineMike" Misior |