Ta witryna wykorzystuje pliki cookie, dowiedz się więcej Zgadzam się

Villadoria w pionie - relacja



Temat Barolo powraca niczym bumerang przy każdej możliwej okazji. Dni Barolo, Barolo and Friends, Piemont z naciskiem na Barolo.. nie inaczej było w urokliwym Forcie Sokolnickiego, gdzie Marek Kondrat zaprosił branżę i bloggerów na pionową degustację jednego ze swoich producentów – Villadoria. Spróbowaliśmy roczników 2009-2004 oraz 2000.




Ważną datą w historii winnicy są narodziny Daniele Lanzaveccia (1887 r.), który mając zaledwie 18 lat zaczął stawiać pierwsze kroki w winnej branży. Musiało jednak upłynąć kilkadziesiąt lat, żeby rodzina mogła po II wojnie światowej kupić nieco ziemi w Serraluga d’Alba. Obecnie firmą przewodzi wnuk założyciela oraz jego córka Paola, która poprowadziła degustację w chłodnych wnętrzach Fortu.


2009; świeżutkie Barolo, ciekawe, jak się rozwinie.


2008; miękkie, konfitura truskawkowa, szorstkie


2007; raczej już ułożone wino, ciut wysoki alkohol jednak daje wrażenie braku zbalansowania


2006; nieco szypułkowe, wręcz likierowe, wysoce goryczkowe.


2005; dymno-asfaltowe nuty, ponownie akcenty likierowe, potrzebuje dużo czasu w kieliszku.


2004; sporo warzywnych niuansów, palonego drewna, czyżby już w zenicie?


2000; uspokojone Barolo, jakby nieco zgaszone, trochę grzybów i pikantne w finiszu.


Nie są to wielkie wina, raczej przyzwoite. Poznając różne style Barolo warto zapoznać się nie tylko z wielkimi, ale też zwrócić uwagę na mniejszych, jak Villadoria. Nie każde Barolo musi ciąć niczym nożem nasze języki garbnikami. Czasami obecna jest tylko finezja. Warto wiedziec, że Barolo z Serralunga nalezą do jednych z lepiej starzejących się win w regionie.

 

tekst i foto: Michał "WineMike" Misior


Komentarze

Zaloguj się aby skomentować ten tekst

Zaloguj się do serwisu aby obserwować aktywność innych użytkowników i odbierać od nich wiadomości.