Dzięki! Brakuje tylko cen... ;)
Biedronka: Spotkanie z winami świata - Francja
Biedronka kontynuuje poszerzanie oferty win w swoich sklepach. Kolejna degustacja z cyklu „Spotkanie z winami świata” miała miejsce w Sali Lustrzanej Teatru Narodowego. Tematem przewodnim były wina francuskie, które u nas mają niezbyt dobrą sławę, chyba z uwagi na to, że wiele osób wyrabia sobie zdanie na temat całego bogactwa danego kraju winiarskiego po jednej nietrafionej butelce. W chłodny i pochmurny wtorkowy wieczór tylko jedna myśl chodziła po głowie – czy Biedronka trafi w gusta klientów i będzie nadal zapełniać lukę win tanich, ale wartych swojej ceny? Zaprezentowano 7 win – jedno białe, jedno różowe i pięć czerwonych. Degustację poprowadził profesjonalnie czterokrotny Mistrz Polski Sommelierów Tomasz Kolecki-Majewicz. Po przedstawieniu Francji jako bardzo różnorodnego kraju winiarskiego, gdzie każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie, zaczęto nalewać wina do kieliszków. Jako pierwsze Les Ribelottes AOC 2010 – czyste Chardonnay. Bladożółte, cytrusowo-morelowe. Proste i smaczne, chyba dobrze czułoby się w towarzystwie lekkich sałatek lub owoców morza z delikatnym sosem. 4/10 (24,99 zł) Chateau de Chamteloup Cabernet d’Anjou 2011 zachwyciło świeżością, nutami kwiatowo-truskawkowymi, pojawił się też rabarbar oraz cynamon. 5/10 (17,99 zł) Chapelle du Bois 2011 z Langwedocji atakuje pieprzno-pikantną paletą aromatów i smaków, dobrze zbalansowane, w nosie dodatkowo suszona śliwka z żurawiną. 6/10 (9,99 zł) Chateau Haut Gravelier Bordeaux AOC 2010 – „stare, dobre małżeństwo” Merlot i Cabernet Sauvignon; dobra struktura, duża owocowość idzie w parze ze średnią kwasowością, uniwersalne, użyteczne np. w kuchni. 6/10 (17,99 zł) Grand Terroir Fitou to kompozycja szczepów Carignan, Syrah i Grenache. Szczodre w aromatach (głównie grzybowo-ziołowe). Spora kwasowość, która jednak nie razi, a motywuje do szukania połączeń kulinarnych. Może twarde sery lub dziczyzna? (14,99 zł) Z kolejnym winem wiązano wielkie nadzieje w momencie napełniania kieliszków, bo trafiło do nich Châteauneuf-du-Pape Reserve Benoit XII. Szczepy Grenache, Syrah, Cinsault i Mourverde dały jednak cień tego, jak to wino może pokazać pazur. Jest jeszcze za młode, ale jeśli dać mu 3-4 lata to z pewnością pokaże klasę. Wyczuwalne jagody i borówki. 5/10 (49,99 zł) Ostatnim, jednak wcale nie najgorszym, było Chateau de’Abbaye de Saint Ferme Bordeaux Superieur AOC z legendarnego rocznika 2005. Wino w apogeum, na szczycie paraboli spożycia, wyraźnie zarysowane taniny, mała owocowość, aromaty drewna, mchu. 7/10. (24,99 zł) Wniosek z degustacji nasunął się pod jej koniec – Biedronka idzie w dobrym kierunku, dobiera wina pod polski rynek (a nie zagraniczny), takie codzienne, nie usiłuje stosować udziwnień. Klienci to widzą i dość szybko opróżniają półki „Owada” z win. W dniu 26 kwietnia opisane wina będą dostępne w sklepach sieci Biedronka, także miałem przyjemność spróbować ich „przedpremierowo”. Już chyba wiem, gdzie zakupię wina na Majówkę… WineMike
|
Komentarze
Będą :)
Muszę Cię zweryfikować :P pod kątem wspólnego gustu, przyzwoicie opisałeś pierwsze dwa i niskie oceny, a potem "mała owocowość, aromaty drewna, mchu" i 7-kalubisz widać zapach piwniczki ;)
Pewne rzeczy się jednak nie ukryją :)
też chce :)